Przedsiębiorcy zakładają fundacje rodzinne, aby zapobiec niepotrzebnemu rozdrabnianiu własności. Są one również skuteczną formą zarządzania majątkiem i inwestycjami. Rok temu weszła w życie ustawa o fundacji rodzinnej. W tym czasie zarejestrowano ich ponad 800. Z najnowszego raportu „Fundacja rodzinna w liczbach – wnioski po pierwszym roku jej funkcjonowania”, przygotowanego przez firmę doradczą Grant Thornton, wynika, że zdecydowana większość fundatorów to osoby w wieku od 45 do 54 roku życia. Najstarszy założyciel wspomnianej instytucji w badanej grupie ma 82 lata, natomiast najmłodszy - 26 lat.
Mężczyźni w zarządach
Autorzy raportu podkreślają, że w zarządach fundacji zasiadają najczęściej rówieśnicy fundatorów. Aż 76 proc. członków wspomnianych zarządów to mężczyźni.
– Te dane pokrywają się z wnioskami płynącymi z innego badania Grant Thorntona "Firmy rodzinne na GPW". Wynika z niego, że w radach nadzorczych spółek rodzinnych zasiada 73 proc. mężczyzn, a w zarządach – aż 90 proc. Także w strukturze własnościowej tych firm nestorki stanowią jedynie 14 proc. akcjonariuszy, natomiast sukcesorki – ok. 5 proc. – zaznacza Maja Jabłońska, radca prawny w Grant Thorntonie.
Zwraca uwagę, że zarząd jest podstawowym organem fundacji rodzinnej.
– Pełni on funkcję wykonawczą. Podobnie jak w spółkach prawa handlowego odpowiada za prowadzenie spraw i reprezentowanie fundacji. Członkowie zarządu powoływani są przez fundatora, natomiast po jego śmierci – przez radę nadzorczą lub zgromadzenie beneficjentów. W skład zarządu mogą wchodzić wyłącznie osoby fizyczne. Muszą jednak posiadać pełną zdolność do czynności prawnych – wyjaśnia Maja Jabłońska.
Spadkobiercy fundatora
Z raportu wynika ponadto, że wśród badanych członków zarządu, najstarszy z nich ma 73 lata, natomiast najmłodszy - 23 lat. Natomiast beneficjentami fundacji rodzinnych są głównie osoby między 35 a 54 rokiem życia. To oznacza, że wśród nich nie ma aż tak wielu dzieci i wnuków fundatorów.
– Może to wynikać m.in. z faktu, że ich dane są ujawniane w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych. Warto pamiętać, że uwzględnia on również fundatorów – wskazuje radca prawny w Grant Thorntonie.
Przypomina, że beneficjentem fundacji rodzinnej może być dowolna osoba fizyczna. Jak dodaje, nie ma wymogu, aby była ona pełnoletnia lub posiadała pełną zdolność do czynności prawnych.
– Celem fundacji rodzinnej jest gromadzenie mienia, zarządzanie nim w interesie beneficjentów i spełnianie świadczeń na ich rzecz. To oznacza, że beneficjenci są uprawnieni do otrzymywania wspomnianych świadczeń, które mają charakter majątkowy. W grę wchodzi również przekazywanie lub oddawanie im pieniędzy, rzeczy lub praw. Beneficjentami fundacji rodzinnych mogą być również organizacje pozarządowe prowadzące działalność pożytku publicznego. Mają one wgląd do jej dokumentów, w tym statutu, sprawozdania finansowego i ksiąg rachunkowych – podkreśla Maja Jabłońska.
Zauważa, że założenie fundacji rodzinnej wiąże się z realizacją długoterminowej strategii.
– Może ona przynieść wiele korzyści zarówno dla rodzin, jak i społeczności. Fundacja to doskonałe narzędzie sukcesji. Umożliwia rodzinom przekazanie wartości i zasobów na kolejne pokolenia. Jest też znakomitym wehikułem inwestycyjnym – zaznacza Maja Jabłońska.
Czasochłonna rejestracja
Dotychczas najwięcej fundacji rodzinnych zarejestrowano w województwach mazowieckim, śląskim i wielkopolskim. W tym pierwszym powstało ok. 30 proc wszystkich tego typu instytucji, a w dwóch pozostałych po 17 proc. Najmniej jest ich m.in. w województwach: zachodniopomorskim, warmińsko-mazurskim, podkarpackim i lubuskim.
– Wszystkie fundacje rodzinne są rejestrowane w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Co przyświecało realizacji takiego pomysłu? Chodziło o ułatwienie prowadzenia rejestracji tych instytucji i zapewnienie jednolitej interpretacji przepisów prawnych. Jednak w efekcie proces ten jest niezwykle czasochłonny. Trwa około czterech miesięcy – podkreśla Maja Jabłońska.