
Dzisiaj światło dzienne ujrzy odczyt dotyczący czerwcowej inflacji cen konsumenckich. Prognozy zakładają, że w ujęciu miesięcznym wzrosła o 1,1 proc. zaś rocznym o 8,8 proc. Z kolei inflacja bazowa, nie obejmująca poddających się mocnym wahaniom cen energii i żywności miała się w minionym miesiącu zwiększyć o 0,6 i 5,7 proc.
Dane mają bardzo ważne znaczenie dla banku centralnego, stanowiąc jedną z głównych podstaw analiz, na podstawie których Fed podejmuje decyzje o polityce pieniężnej. Jeśli dane potwierdzą utrzymywanie się wysokiej inflacji, będzie to stanowiło atut dla obozu jastrzębi, który się opowiada za agresywniejszymi działaniami i podwyżką stóp w lipcu o 75 pb.
Oprócz tego na wtorek zaplanowane są jeszcze dane o budżecie federalnym oraz publikacja tzw. Beżowej Księgi Fed, raportu dotyczącego bieżącej sytuacji gospodarczej USA oraz prognoz odnośnie najbliższych decyzji władz monetarnych.
Uwagę handlujących przykuwać będą też kolejne raporty kwartale spółek. Analizowane będą pod kątem jakichkolwiek symptomów wskazujących na pogorszenie biznesu i spadek zyskowności.
Notowania ropy ustabilizowały się na poziomie około 96 USD za baryłkę po gwałtownym załamaniu dzień wcześniej. Dolar waha się w pobliżu najwyższych poziomów od marca 2020 r. zaś bitcoin pozostaje poniżej progu 20 tys. USD.
Wczoraj indeksy w USA zaliczyły spadki. Dowj Jones IA spadł o 0,62 proc. Wskaźnik S&P500 zniżkował o 0,92 proc. zaś Nasdaq Composite o 0,95 proc.
Tymczasem dzisiaj, na nieco ponad dwie godziny przed pierwszym dzwonkiem, kontrakty na DJ IA rosły o 0,22 proc., na wskaźnik S&P500 o 0,28 proc., natomiast na Nasdaq o 0,40 proc.