Dane o inflacji ożywiły podaż na giełdach w USA

opublikowano: 2007-12-14 15:59

Większy niż oczekiwano wzrost cen detalicznych w listopadzie rozczarował amerykańskich inwestorów. Indeksy spadały na początku sesji, Dow Jones o ponad 100 pkt.

Ceny wzrosły w listopadzie o 0,8 proc., najmocniej od września 2005 roku. Ekonomiści prognozowali 0,6 proc. wzrost. Co gorsza, minimalnie wyższa od prognozowanej okazała się także inflacja bazowa. Rynek źle odebrał dane o inflacji. Kontrakty, które wcześniej notowały minimalne zmiany, mocno poszły w dół. Nie poprawiła nastrojów wiadomość o wyższym niż oczekiwano, 0,3 proc. wzroście produkcji przemysłowej w listopadzie. Sesja rozpoczęła się spadkiem indeksów. Dow Jones krótko po rozpoczęciu handlu tracił ponad 100 pkt. Kolejny dzień najmocniej traciły akcje spółek zajmujących się wydobywaniem i handlem złotem. Rosnąca inflacja zmniejsza prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych. W przypadku styczniowego posiedzenia FOMC spadło ono w piątek do 84 proc. ze 100 proc. dzień wcześniej. Dodatkowym czynnikiem pogarszającym nastroje jest kolejna wypowiedź Alana Greenspana, w której mówi on o rosnącym niebezpieczeństwie recesji. Wiadomość o przejęciu przez Citigroup aktywów siedmiu funduszy SIV, szacowanych na 49 mld USD, nie ucieszyła giełdowych graczy. Akcje największego amerykańskiego banku taniały na początku sesji. W dół szły kursy także JP Morgan i Banc of America.
MD