Dane o inflacji w USA podgrzały nastroje graczy
D ane makroekonomiczne w USA oraz wynikające z nich implikacje dla stóp procentowych w Ameryce zdołały utrzymać drugi dzień pod swoim wpływem giełdy z Dalekiego Wschodu. Odmienne interpretacje podanej we wtorek wielkości sprzedaży detalicznej doprowadziły jednak do tego, że w środę tamtejsze rynki podążyły w różnych kierunkach.
NA OTWARCIU sesji w Europie zmiany kursów były ledwo widoczne, po tym jak informacja o rozmowach w sprawie połączenia między Vivendi, Canal + oraz kanadyjską spółką Seagram nie zdołała rozpalić rynków. Notowania Vivendi, który posiada 49-proc. pakiet udziałów w Canal +, spadły o 5,56 proc., mimo że dla francuskiego koncernu jest to —zdaniem analityków — dobry interes. Canal Plus natomiast zwyżkował o 5,62 proc.
PO DOBREJ sesji na Nasdaq do łask graczy wróciły spółki technologiczne. O ponad 4,6 proc. podrożały akcje największego w Europie producenta oprogramowania biznesowego SAP, któremu udało się podpisać umowę z największym na świecie producentem żywności Nestle.
NA FALI zainteresowania spółkami TMT, na giełdzie w Wiedniu zadebiutował efektownie austriacki dostawca gier komputerowych JoWood. Inauguracyjna cena giełdowa była o 44 proc. wyższa niż w ofercie pierwotnej.
INWESTORZY jednak cały czas czekali na podanie po południu wskaźnika cen konsumenckich w Stanach Zjednoczonych, który jako kolejna już wielkość miał potwierdzić ochłodzenie koniunktury gospodarczej, co z kolei mogłoby powstrzymać Fed przed podniesieniem po raz kolejny stóp procentowych.
WZROST CEN konsumenckich w USA w maju okazał się niższy od 0,2-proc. zwyżki przewidywanej przez ekonomistów i wyniósł 0,1 proc. Takie dane zostały odebrane jako potwierdzenie spadku presji inflacyjnej i podgrzały pozytywną od wtorku atmosferę na rynkach amerykańskich. Według inwestorów, ostatnie dane gospodarcze są wystarczającym powodem, aby pozostawić stopy procentowe na obecnych poziomach. Środowe sesje zaczęły się od zwyżek indeksów — Dow JonesŐa o 0,43 proc., Nasdaq — o 37 proc.