Rentowność benchmarkowych 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych spadła w czwartek do poziomu 4,9 proc. utrzymując się nieznacznie poniżej psychologicznego progu, najwyższego od 16 lat, wynoszącego 5 proc. z początku tygodnia, pogłębiając tym samym niestabilność na światowych rynkach obligacji.
Rentowność dwuletnich obligacji skarbowych, które są bardziej wrażliwe na nadchodzące ruchy w polityce monetarnej, spadła o cztery punkty bazowe do 5,08 proc.
Dzisiejsze wstępne dane Bureau of Economic Analysis (Biuro Analiz Ekonomicznych USA). pokazały, że w trzecim kwartale 2023 r. PKB Stanów Zjednoczonych wzrósł o 4,9 proc. w stosunku do poprzedniego okresu, znacznie powyżej konsensusu rynkowego wynoszącego 4,3 proc.
Mocno zaskoczył też raport o zamówieniach na dobra trwałe. Te bowiem (liczone ogółem) wzrosły we wrześniu aż o 4,7 proc. m/m przebijając medianę prognoz na poziomie…1,7 proc.
Z kolei wskaźnik cen PKB (deflator) wzrósł bardziej niż prognozowano.
Tymczasem liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłków wzrosła przed dwoma tygodniami do najwyższego poziomu od pięciu miesięcy, co sugeruje, że napięcie na rynku pracy może zacząć słabnąć.
Wyniki te ugruntowały wezwania członków FOMC (organ Fed odpowiedzialny za politykę stóp procentowych), że koszty pożyczek prawdopodobnie pozostaną wyższe na dłużej, ograniczając popyt na amerykańskie instrumenty skarbowe.
Zdaniem ekspertów, mimo mocnych sygnałów potwierdzających siłę i odporność amerykańskiej gospodarki, jest mało prawdopodobne, aby rentowność 10-letnich obligacji skarbowych utrzymała się w pobliżu poziomu 5 proc. przez dłuższy czas.