DataWalk idzie po klientów konkurencji

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2022-01-17 20:00

Dostawca narzędzi do analityki big data rozpoczął ofensywę, której celem są klienci sprzedanego przez IBM i2. Spółka zapowiada wzrost i brak zysku.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym DataWalk chce przekonać do siebie klientów i2
  • ile osób spółka zatrudni w tym roku
  • jaki wzrost zapowiada prezes

W biznesie trzeba łapać okazje. DataWalk, wywodząca się z Wrocławia spółka z silnikiem do analizy danych, która walczy w USA o klientów ze światowym liderem, Palantirem, dostrzegła okazję, gdy właściciela zmienił inny konkurent: i2. Firmie Harris Computers sprzedał go IBM, który rok temu zawarł partnerstwo z Palantirem. Część klientów i2 prawdopodobnie przeniósł do lidera.

— Plotki na temat dezinwestycji krążyły na rynku już od jakiegoś czasu. Przygotowaliśmy się do kampanii skierowanej do klientów i uruchomiliśmy ją jak tylko transakcja została ogłoszona — mówi Paweł Wieczyński, prezes DataWalk.

Mark Massop, dyrektor DataWalk w USA (i były dyrektor w i2), napisał na blogu, że „po latach rozczarowującego wsparcia ze strony IBM i obecnej niepewności związanej z nowym właścicielem klienci i2 mają prawo do niepokoju co do przyszłości”, a następnie wyłuszczył, dlaczego warto skorzystać z usług jego obecnej firmy.

— Kampania jest szersza — to social media, webinary, mejling. Podobną kampanię przeprowadziliśmy kilka kwartałów temu, gdy do naszej amerykańskiej spółki dołączyło kilku dyrektorów i2. Zdobyliśmy w ten sposób kilkunastu klientów, teraz liczymy na podobny efekt — mówi Paweł Wieczyński.

DataWalk zdobył pierwszych komercyjnych klientów w USA w ubiegłym roku — to MPA (Motion Picture Association) i Ally Financial, 18. co do wielkości bank w USA, 2,5-krotnie większy niż PKO BP. Firma wdrożyła testowo swoje oprogramowanie w kilku dużych organizacjach, m.in. Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA, i po fazie testów liczy na kontrakty.

— Bardzo rzadko nie udaje się domknąć sprzedaży po zakończeniu testów. Ally Financial jest bardzo ważną referencją i obecnie jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma innymi bankami. Naszym klientem jest też jedna z 15 największych agencji policji w Ameryce Północnej, zatrudniająca 5 tys. oficerów. Dawniej ustalenie kluczowych dla śledztwa kwestii zajmowało kilka tygodni, z DataWalk proces skrócił się do kilkudziesięciu minut. Co istotne dla nas — wcześniej użytkownicy korzystali właśnie z i2 — mówi prezes DataWalk.

Firma cały czas opracowuje nowe zastosowania silnika, a zespół informatyków działa we Wrocławiu. W USA rosną natomiast zespoły sprzedażowe.

— Cała firma przechodzi intensywny rozwój. Obecnie zatrudniamy 120 osób, z czego 20 proc. w USA. W lutym dołączy 12 pracowników, a przez cały rok urośniemy o około 50 proc. Od lutego będziemy mieć pierwszego handlowca w Wielkiej Brytanii. Wąskim gardłem był dla nas proces wdrożeniowy. W połowie ubiegłego roku pozyskaliśmy nowego szefa zespołu i obecnie zarządza on 30 osobami, a wkrótce będzie ich więcej. Na koniec II kw. znacząco wzrosną nasze możliwości obsługi klientów w pilotażowych i posprzedażowych wdrożeniach. Chcemy przyspieszyć w tym roku wzrost przychodów do 100 proc. [spółka zakłada, że rocznie powinien sięgać co najmniej 70 proc. — przyp. red.]. Chcemy też przyspieszyć zdobywanie klientów — mówi Paweł Wieczyński.

Obecnie firma ma ich około 30. Prezes zapowiada inwestowanie całego zysku. Gdy w II kw. ubiegłego roku spółka zanotowała 3,67 mln zł zysku, uznała to za porażkę i efekt nieudanej rundy finansowania z 2019 r., przez co nie mogła zatrudnić odpowiedniej liczby informatyków.

Kluczowy czas:
Kluczowy czas:
Za 4-5 lat rynek data analytics z niszowego stanie się mainstreamowym. Do tego czasu musimy zdobyć jak najwięcej klientów. Na koniec III kw. ubiegłego roku mieliśmy na koncie 57 mln zł. Oczywiście przeznaczamy je na inwestycje – mówi Paweł Wieczyński, prezes DataWalk.
specylak jakub