ISB: Decyzja Eurostatu o braku możliwości zaliczania w Polsce otwartych funduszy emerytalnych (OFE) do sektora finansów publicznych opóźni prawdopodobnie wejście Polski do strefy euro, gdyż po wprowadzeniu w Polsce unijnej metodologii ESA 95 doprowadzi do wyższego statystycznie poziomu długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych, uważają analitycy.
Decyzja Eurostatu oznacza, że zarówno spłata zadłużenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), stanowiącego część finansów publicznych, wobec OFE – szacowanego na ok. 10 mld zł – oraz coroczne kilkumiliardowe dopłaty z budżetu państwa na rzecz OFE będą powiększały tak deficyt, jak i dług publiczny.
„W 2004 roku rozliczamy się według metodologii krajowej, czyli tej na podstawie ustawy o finansach publicznych. W najbliższym okresie, w związku z tym, że wchodzimy do UE, będziemy się rozliczać według ESA 95 i ta decyzja Eurostatu ma wpływ tylko na tę metodologię” – powiedział Arkadiusz Garbarczyk, ekonomista BRE Banku.
Niezależnie jednak od tego, kiedy Polska w całości przyjmie unijne zasady statystyczne ESA 95, brak zmiany stanowiska Eurostatu po wtorkowej decyzji utrudni i wydłuży drogę Polski do przyjęcie euro, uważają analitycy BRE Banku.
Decyzja Eurostatu oznacza, że wynik sektora finansów publicznych, zamiast wskazywać na deficyt rzędu 5,8% PKB w 2004 roku (metodologia polska), kształtowałby się zgodnie z zasadami ESA 95 w wysokości 7,2% PKB.
Taka definicja OFE oznaczać może również poważne utrudnienie w staraniach rządu o powstrzymanie drastycznego wzrostu relacji długu do PKB, w których pomóc ma plan oszczędnościowy wicepremiera ds. gospodarczych Jerzego Hausnera, z ponad 54 mld zł oszczędności w wydatkach przewidzianymi na lata 2004-2007.
Plan ten ma na celu niedopuszczenie do przekroczenia tzw. progów ostrożnościowych długu publicznego do PKB, co oznaczałoby prawdopodobnie konieczność “zaciskania pasa” na kwotę kilkudziesięciu miliardów złotych, ze wszystkim tego konsekwencjami dla wzrostu gospodarczego. (ISB)
Karolina Słowikowska
ks/tom