Z danych opublikowanych przez brytyjski urząd statystyczny (ONS) wynika, że w roku finansowym 2024/2025, który zakończył się w marcu, deficyt budżetowy Wielkiej Brytanii wyniósł 151,9 mld funtów (202,07 mld USD). To znacząco więcej niż prognoza Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) z marca, która zakładała deficyt na poziomie 137,3 mld GBP.
ONS poinformował również, że tylko w marcu rząd pożyczył 16,444 mld GBP, podczas gdy ekonomiści spodziewali się średniego deficytu na poziomie 15,8 mld.
W porównaniu z poprzednim rokiem budżetowym (2023/2024) zadłużenie wzrosło o 20,7 mld GBP. Wydatki publiczne zwiększyły się o 4,1 proc., przewyższając wzrost dochodów rządowych, który wyniósł 3,4 proc.
Tzw. zapotrzebowanie netto rządu centralnego na gotówkę osiągnęło w roku 2024/2025 poziom 180,5 mld GBP, przekraczając prognozę OBR z 26 marca, wynoszącą 172,6 mld GBP.
Dług publiczny netto sięgnął 2,81 bln funtów, co stanowiło 95,8 proc. PKB — poziom nienotowany od początku lat 60. XX wieku.
Rząd koncentruje się obecnie na szerszym wskaźniku, znanym jako zobowiązania finansowe netto sektora publicznego (PSNFL), dążąc do ich zmniejszenia w relacji do PKB do końca obecnej kadencji parlamentu. W marcu wartość PSNFL wyniosła 2,45 bln GBP, co stanowiło 83,5 proc. PKB.
Kanclerz skarbu Rachel Reeves w ubiegłym miesiącu ogłosiła cięcia wydatków i podwyżki podatków, by uniknąć naruszenia zasad fiskalnych. Jednak pojawiają się obawy, że rząd może zostać zmuszony do ogłoszenia kolejnych drastycznych środków jeszcze w tym roku, w związku z możliwym wpływem globalnym wojny handlowej zainicjowanej przez prezydenta USA, Donalda Trumpa.
Znacząco wzrosły również koszty obsługi długu publicznego. Brytyjskie obligacje rządowe stały się bardziej niestabilne, co odzwierciedla niepokój inwestorów spowodowany kombinacją niskiego wzrostu gospodarczego, wysokich kosztów odsetek oraz utrzymującej się inflacji.