“Nie jesteśmy chorym człowiekiem Europy. Prawdą jednak również jest to, że istnieją słabości strukturalne, które powstrzymują naszą gospodarkę i uniemożliwiają rozwój jej potencjału” - stwierdził Sewing przemawiając w trakcie szczytu Handelsblatt Banken 2023. “Staniemy się nim, jeśli teraz się nie zajmiemy się owymi kwestiami strukturalnymi” - zaznaczył.
W tyle za międzynarodowymi konkurentami…
Prezes Deutsche Bank powiedział, że największe wyzwanie stoi przed bankami, których rola zmienia się w obecnym klimacie makroekonomicznym. “Jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek poszukiwani jako zarządzający ryzykiem i doradcy. To wielka odpowiedzialność, ale również świetna okazja do stworzenia nowego zaufania” - podkreślił.
“Nie możemy się oszukiwać: nadal pozostajemy w tyle za naszymi międzynarodowymi konkurentami, nawet jeśli szczególna sytuacja gospodarcza spowodowana wyższymi stopami procentowymi obecnie nieco to maskuje” - dodał.
Sewing wymienił również inne kwestie, które przyczyniają się do wizerunku Niemiec jako “chorego człowieka”, w tym wysokie i nieprzewidywalne koszty energii, powolne połączenia internetowe, przestarzałe sieci kolejowe, zaległości w cyfryzacji, brak wykwalifikowanych pracowników, nadmierną biurokrację i długie procedury zatwierdzania.
“Nastroje gorsze niż rzeczywistość”
Tego poglądu zdaje się nie podzielać Volkswagen, którego dyrektor finansowy - Arno Antlitz - stwierdził we wtorek, że w Niemczech “nastroje są gorsze niż rzeczywista sytuacja”. “Mamy dobrze wykształconych pracowników, mocne strony technologiczne i innowacyjne oraz silny sektor małych przedsiębiorstw” - wytłumaczył.
Recesja w pierwszym półroczu
Największa gospodarka Europy została ochrzczona “chorym człowiekiem” w 1998 r., kiedy zmagała się z wieloma wyzwaniami związanymi ze zjednoczeniem RFN i NRD. W pierwszym kwartale tego roku Niemcy wpadły w techniczną recesję, gdy wzrost PKB kraju został skorygowany do -0,3 proc.