Ceny ofertowe na rynku pierwotnym w styczniu nieznacznie spadły w niektórych miastach. Zdaniem eksperta RynkuPierwotnego.pl nie należy jednak spodziewać się dużych korekt.
Średnia cena metra kwadratowego nowych mieszkań w Poznaniu spadła w styczniu w porównaniu do grudnia ub.r. aż o trzy proc., a w Gdańsku i Katowicach o jeden proc. – wynika z danych Big Data RynekPierwotny.pl. W Warszawie, Krakowie i Wrocławiu średnia cena na rynku pierwotnym była w styczniu taka, jak w grudniu. Jedynym miastem, w którym wzrosła, jest Łódź.
Według Marka Wielgo, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, wzrost w Łodzi to wynik wprowadzenia do sprzedaży przez jednego z łódzkich deweloperów 325 mieszkań ze średnią ceną około 11 tys. zł za m kw., a więc znacznie powyżej średniej w tym mieście, która wynosiła w grudniu nieco ponad 9,5 tys. zł za metr. Ekspert przypomina, że średnia cena metra kwadratowego w ofercie rośnie, gdy ubywa w niej mieszkań najtańszych, a równocześnie przybywa drogich i bardzo drogich. Z tego też powodu średnie ceny mieszkań w ubiegłym roku rosły mimo spadku popytu, gdyż deweloperzy wprowadzali do oferty drogie lokale z myślą o zamożnych klientach kupujących nieruchomości za gotówkę.

Według Marka Wielgo ceny transakcyjne są najpewniej jeszcze niższe, bo wiele firm deweloperskich zaczęło proponować kupującym rabaty i różnego rodzaju bonusy. Na razie nie ma to jednak wpływu na wysokość średniej ceny metra kwadratowego w ofercie. Zdaniem eksperta również coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że obecne pogorszenie koniunktury na rynku mieszkaniowym zacznie skutkować wyraźną korektą średniej ceny metra kwadratowego mieszkań.
– W styczniu rynek mieszkaniowy wyraźnie się ożywił. Więcej chętnych na zakup mieszkania pojawiło się nie tylko w biurach sprzedaży firm deweloperskich, ale także w agencjach pośrednictwa w obrocie nieruchomościami – mówi Marek Wielgo.
Ceny na rynku wtórnym stoją
Średnia cena ofertowa mieszkań z drugiej ręki wprowadzonych do sprzedaży w styczniu przez agencje nieruchomości nie zmieniła się praktycznie w relacji do grudniowej. Jedynie w Poznaniu wzrosła o symboliczny 1 proc.
W większości największych miast średnia cena metra kwadratowego mieszkań z drugiej ręki jest niższa niż kupowanych od deweloperów. Największa różnica (około 30 proc.) jest w Łodzi i Katowicach.
We wszystkich analizowanych przez RynekPierwotny.pl miastach średnia cena ofertowa metra kwadratowego mieszkań na rynku wtórnym wzrosła znacznie mniej niż na rynku pierwotnym. Przyczyną szybszego wzrostu cen na rynku pierwotnym był m.in. z galopujący w tym czasie wzrost kosztów budowy. Według GUS koszty budowy budynków wzrosły w 2022 r. aż o 13,5 proc.
Pośrednicy widzą pozytywy
Zdaniem pośredników w obrocie nieruchomościami zastój na rynku wtórnym w 2022 r. miał pozytywne strony, np. brak presji zakupowej, spokojniejszy wybór oferty i możliwość odważniejszego negocjowania ceny.
– Wcześniej było trzech klientów na jedno mieszkanie, teraz są trzy mieszkania na jednego klienta – mówi Aneta Chmielewska z agencji Modern Town w Piasecznie.
Efektem spowolnienia na rynku jest też zdaniem pośredników zatrzymanie galopujących cen i „większa pokora właścicieli mieszkań”.
– Sprzedający dojrzewają do zmian na rynku. Decydują się na większe negocjacje, powoli obniżają ceny swoich nieruchomości. Niestety, dopóki sytuacja na rynku kredytów hipotecznych nie zmieni się, będziemy pracowali tylko z klientami gotówkowymi, inwestycyjnymi – komentuje Mariusz Stępień z biura Idea Nieruchomości w Szczecinie.