W jego opinii, wcześniejsze redukcje ceny pieniądza podyktowane były przekonaniem o ratowaniu Unii Europejskiej, unii walutowej. Jednak przyjęcie tego za stały element polityki to naprawdę zły pomysł.

Ma to negatywne konsekwencje, których nie do końca rozumiemy - powiedział Dimon.
Dimon dołącza do grona rosnącej liczby biznesmenów i ekonomistów, którzy od dłuższego już czasu opowiadają się przeciwko przyjęciu takiej polityki monetarnej. Tymczasem banki centralne na całym świecie próbują pobudzić wzrost gospodarczy poprzez dalsze obniżanie stóp procentowych. W przypadku niektórych, znalazły się one już w ujemnym terytorium.
Jeśli chcesz mieć wzrost, lepiej przemyśleć zasady, nie tylko dotyczące ujemnych stóp procentowych, ale także alokacji kapitału itd. – tłumaczy bankier. Dimon ma nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie w Stanach Zjednoczonych.
Poziom stóp procentowych nie jest tym, co najbardziej go jednak martwi. Większym ryzykiem – w jego opinii - jest spadające zaufanie biznesu, w które uderza toczący się spór handlowy USA z Chinami, oraz inne wydarzenia o charakterze geopolitycznym.
Myślę, że spowodowało to spowolnienie – powiedział Dimon podkreślając, że mamy do czynienia właśnie ze spowolnieniem a nie recesją.