Koncern Bosch poinformował o wstrzymaniu budowy fabryki pomp ciepła w Dobromierzu, w województwie dolnośląskim - podała we wtorek PAP. To miała być ogromna inwestycja, szacowana na 1,2 mld zł.
Słabszy klimat dla wielkich inwestycji
Firma tłumaczy, że powodem decyzji jest rosnąca niepewność polityczna i gospodarcza w Europie, która negatywnie wpływa na rynek pomp ciepła. W efekcie jego wzrost ma być wolniejszy niż wcześniej zakładano.
- Nie upatrywałbym powodów tej decyzji w pogarszającym się klimacie inwestycyjnym w Polsce czy w obawach o sytuację geopolityczną. Jesteśmy w końcu częścią NATO. Do tego w ostatnim czasie do Polski napływa całkiem sporo nowych inwestycji zagranicznych – mówi Paweł Oleszczuk, dyrektor w PwC Polska.
Klimat inwestycyjny na całym świecie pogorszył się znacznie w minionym roku. W Polsce napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych spadł wtedy o 55 proc. Jednak wiele wskazywało na to, że w tym roku nie będzie tak źle. Po pierwszych sześciu miesiącach Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) pochwaliła się rekordowymi wynikami w tym zakresie. Udało jej się zakończyć 21 pilotowanych przedsięwzięć o łącznej wartości 2,37 mld EUR. Efektem ma być 2,5 tys. nowych miejsc pracy.
Zdarzały się też jednak już w tym roku głośne rezygnacje z planowanych inwestycji. Niedawno z projektu budowy fabryki mikroprocesorów w Miękini pod Wrocławiem wycofał się Intel. Inwestycja miała opiewać na 4,6 mld USD i utworzyć ok. 2 tys. nowych miejsc pracy. Firma poinformowała, że tnie koszty i ogranicza inwestycje nie tylko w Polsce. Na rynku słychać było głosy, że przespała rewolucję AI.
Trudności na rynku pomp ciepła
Natomiast rynek pomp ciepła przeżywa w ostatnim czasie spore zawirowania. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) podała, że sprzedaż pomp ciepła do hurtowni i dystrybutorów w 2024 r. spadła w kraju aż o 35 proc. Główne przyczyny to problemy z programem Czyste powietrze, wzrost cen energii elektrycznej oraz blokada europejskich certyfikatów jakości.
Kiedy w 2023 r. Bosch ogłaszał swoją inwestycję, sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Zapotrzebowanie na pompy ciepła w Polsce rosło w o kilkadziesiąt procent rok do roku. Prognozy przewidywały, że w ciągu dekady w UE ma zostać zainstalowanych 30 mln tych urządzeń.
Paweł Lachman, prezes PORT OC, tłumaczy, że rynek mocno ucierpiał głównie przez wysokie ceny energii i błędne decyzje związane z dofinansowaniem, ale nadal ma potencjał do wzrostu.
– Wstrzymanie inwestycji przez Boscha może być tymczasowe. W przyszłości pozycja pomp ciepła będzie lepsza i wtedy firma zapewne wróci do tych planów. Wiele zależy jednak od rządu i realizacji jego obietnic. Jeśli zabraknie konkretnych działań, kolejni gracze mogą pójść w ślady Boscha. Kluczowe są obniżki cen energii, na które wciąż mamy przestrzeń. W wielu europejskich krajach stawki zostały obniżone i tam rynek pomp ciepła rozwija się szybciej. Transformacja energetyczna będzie związana z energią elektryczną i nie powinna podlegać nadmiernej fiskalizacji – mówi Paweł Lachman.
Decyzja Boscha nie jest pierwszą w tej branży. O zamknięciu fabryki pomp ciepła w Gnieźnie w minionym roku zdecydowała firma Toshiba Carrier Corporation.
Wielu inwestorów nadal wierzy jednak w ten rynek. Niedawno o planach rozbudowy swojej fabryki pomp ciepła pod Wrocławiem poinformowała szwedzka Aira. W przyszłym roku fabrykę w Ksawerowie pod Łodzią ma uruchomić japoński koncern Daikin.
Światełko w tunelu
Fabryka planowana przez Boscha miała powstać w Dobromierzu w powiecie świdnickim, w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej WSSE Invest-Park. Produkcja według pierwotnych planów miała ruszyć na przełomie tego i przyszłego roku, potem termin został przesunięty. Plany mówiły o zatrudnieniu ok. 500 pracowników.
Nowy zakład miał uzupełnić istniejącą sieć produkcyjną pomp ciepła Boscha w Europie, która obejmuje fabryki w Portugalii, Niemczech i Szwecji. Bosch zapewnia, że będzie na nowo analizować plany budowy tego zakładu, jeśli popyt na pompy ciepła się umocni.