Podane w poniedziałek informacje o spadku rodzimej inflacji poniżej 2% oraz silne odreagowanie ostatniej fali spadków przez amerykańskie i zachodnioeuropejskie giełdy, nie były w stanie zmobilizować większego popytu do bardziej aktywnego działania podczas wtorkowej sesji. Niewielki wzrost z początkowej fazy notowań nie trwał zbyt długo, a wyraźny brak popytu zwłaszcza na największych spółkach oraz słabnące giełdy w Europie Zachodniej przesądziły o powrocie rynku w okolice poniedziałkowego zamknięcia i dalszym powolnym osuwaniu się kursów większości spółek. Słabo spisywały się akcje PKNOrlen, które tylko rano przejawiały nieco ochoty do wzrostu. Podobnie nic dobrego nie można było powiedzieć o akcjach m.in. TPSA, i banków. Walkę z trendem podjęły tylko nieliczne walory, wśród których prym wiodły akcje Agory oraz Optimusa. W przypadku tej pierwszej trwająca już kolejny dzień zwyżka kursu spowodowana jest najprawdopodobniej realizowanymi bądź planowanymi akwizycjami spółki jak i potencjalnym nie doszacowaniem kursu spółki w stosunku do wstępnych wycen akcji ITI, na które zapisy rozpoczynają się od środy. Druga ze spółek wciąż dyskontuje zmiany we władzach spółki jak i spodziewane polepszenie wyników finansowych. Seria względnie dobrych danych makro jak napłynęła po południu zza oceanu nie była w stanie zmienić w żaden sposób ani nastrojów u nas ani tez obrazu sesji w Europie. Brak wyraźnego trendu na początku sesji w USA wzbudził kolejną falę niepewności w Warszawie i sprowadził na zamknięciu WIG20 na dzienne minimum.
Paweł Kubiak, DM BZ WBK