Dobre wieści dla Polski, Czech i Węgier

Radosław Górecki
opublikowano: 2005-07-19 00:00

Prawie 15 mln mkw. — tyle wyniesie zapotrzebowanie firm zagranicznych na obiekty biurowe i produkcyjne w Europie Środkowej i Wschodniej do 2015 r.

Firma Cushman & Wakefield Healey & Baker (C&W/H&B) opublikowała raport „On Outsourcing to EMEA” — O przenoszeniu części działalności do krajów EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka). Opracowanie przynosi bardzo dobre wieści m.in. dla właścicieli biurowców i magazynów z Polski, Czech i Węgier.

Żeby było taniej

Firmy wciąż poszukują możliwości podniesienia efektywności i obniżenia kosztów prowadzonej działalności. Globalizacja i rozwój wysokich technologii pozwalają na przenoszenie części działalności poza granice macierzystych krajów. Przykład? Philips zdecydował się na otwarcie centrum usług finansowo-księgowych. W jednym miejscu 500 specjalistów pracuje dla 100 rozrzuconych na całym świecie oddziałów Philipsa. Na szczęście dla Polaków Philips zdecydował, że takie centrum ma powstać w Polsce, w Łodzi. Z raportu opracowanego właśnie przez Cushman & Wakefield Healey & Baker wynika, że śladami Philipsa chce podążać coraz więcej firm. Szukają atrakcyjnych lokalizacji, tanich oraz wykształconych kadr i ciekawych nieruchomości…

Polska preferowana

Zdaniem specjalistów z C&W/H&B, outsourcing rozwija się bardzo prężnie. Coraz więcej działań zleca się podmiotm zewnętrznym. Coraz częściej też firmy decydują się na „wyprowadzenie” części biznesu do innych, tańszych miejsc. Kraje takie jak Węgry, Czechy i Polska to lokalizacje prefero- wane przez międzynarodowe koncerny.

— Atrakcyjność państw Europy Środkowej wynika z niskich kosztów nieruchomości i dużych zasobów wykwalifikowanej siły roboczej, a także naszego członkostwa w Unii Europejskiej — uważa Ward Stocker z Budapesztu, członek globalnego zespołu ds. outsourcingu w C&W/H&B.

To dobra wiadomość dla działających w Polsce deweloperów, bo zdaniem analityków zapotrzebowanie firm i instytucji europejskich na nieruchomości z przeznaczeniem na outsourcing zagraniczny powinno wzrosnąć do 2015 r. do 37 mln mkw. Aż 40 proc. przypadnie na Europę Środkową i Wschodnią. Drugie miejsce zajmą Indie i Chiny (34 proc.), trzecie — Europa Zachodnia (19 proc.). Popyt obejmuje głównie powierzchnie biurowe — tu zapotrzebowanie sięgnie 13 mln mkw. Firmy będą też potrzebować powierzchni produkcyjnych i magazynowych.

Ale to nie wszystko, bo oczywiście oprócz nieruchomości poszukiwani będą także pracownicy. A zapotrzebowanie będzie niebagatelne, bo według analityków z C&W/H&B firmy i instytucje europejskie stworzą w ciągu kolejnych 10 lat 1 mln miejsc pracy.

Kto poszukuje

Raport pokazuje, że największy popyt na zagraniczne nieruchomości będą kreować firmy brytyjskie. Ich udział w zapotrzebowaniu na wspomniane 37 mln mkw. powierzchni wynosi aż 62,5 proc. Zapotrzebowanie na nieruchomości firm i instytucji z Niemiec obliczono na 13 proc., a firm francuskich na 9 proc.

Analitycy zwracają uwagę, że outsourcing to już nie tylko prosta działalność usługowa, jak np. obsługa centrów telefonicznych czy przenoszenie produkcji. Zdaniem Michaela Creamera, szefa działu rozwiązań dla klientów C&W/H&B, outsourcing obsługi płac i zasobów ludzkich to jeden z najszybciej rozwijających się sektorów. Jego zdaniem, zjawisko outsourcingu obejmie wkrótce także administrację dodatkowych świadczeń oraz edukację i szkolenia.

Taki kierunek rozwoju zapewne przyczyni się do wzrostu zapotrzebowania na wykwalifikowane kadry. Potwierdza to przykład Philipsa, którego przedstawiciele otwarcie przyznają, że na lokalizację swojej inwestycji wybrali Łódź, ponieważ prężnie działa w niej ośrodek akademicki.