Kurs kryptowaluty zaliczył w niedzielę największą jednodniową zwyżkę od miesiąca. Rządowa pomoc dla deponentów SVB uspokoiła inwestorów z rynku wirtualnych aktywów. W poniedziałek obawy wróciły, dlatego kurs tokenu szybko oddał większość notowanej jeszcze rano zwyżki.
W niedzielę, 12 marca, bitcoin podrożał o 5,3 proc. do poziomu 21,5 tys. USD za sztukę. Jeszcze większy wzrost zaliczyły altcoiny, takie jak tron, cardano i avalanche. Administracja USA zapowiedziała bowiem, że wszyscy deponenci upadłego Silicon Valley Bank wkrótce otrzymają dostęp do wszystkich swoich środków, a instytucje finansowe mające problemy z płynnością będą miały możliwość zaciągnięcia krótkoterminowych pożyczek na bardziej sprzyjających warunkach.
Szczególnie ta druga obietnica zadziałała kojąco na inwestorów z rynku wirtualnych aktywów. Około tydzień temu Silvergate Capital, jeden z największych banków w Stanach Zjednoczonych, który w pełni współpracował z instytucjami działającymi na rynku kryptowalut, oferując im wszelkie usługi bankowe, upadł. Teraz dołączył do niego Signature Bank, który oferował usługi tylko dużym klientom, takim jak platformy do wymiany kryptowalut.
Najbardziej negatywny wpływ na ceny wirtualnych aktywów miała jednak informacja o tym, że Circle Internet Financial, emitent stablecoinów znanych ze swojej małej zmienności cenowej, deponował w Signature Banku rezerwy o wartości 3,3 mld USD. Ściągnęło to kurs jego kryptowaluty USDC, mającej z założenia trzymać wartość 1 USD, do 0,99 USD. Dziś już cena wróciła do normy.