Przedsiębiorcy, którzy inwestują w ryzykowne przedsięwzięcia badawcze, chętnie uczestniczą w dotacyjnym wyścigu. Skonstruowanie prawidłowego budżetu dla takich projektów nie jest jednak łatwym zadaniem.
— Aby koszty przedsięwzięć B+R mogły być uznane za kwalifikowane, powinny być poniesione w okresie od złożenia wniosku o dofinansowanie do momentu zakończenia projektu. Warto pamiętać, że regulamin konkursu może narzucać inne ograniczenia — mówi Magdalena Wolińska, menedżer w Crido.
Zwraca ona uwagę na obowiązujące przepisy dotyczące korzystania z funduszy unijnychi na powiązane z nimi regulacje.
— Ważne, aby przedsiębiorcy przestrzegali procedur zakupowych, które są konkurencyjne i przejrzyste. Już na etapie przygotowywania wniosku o dofinansowanie przyszli beneficjenci powinni skupić się na właściwym rozdzieleniu wydatków wynikających z projektu. Mogą liczyć na granty, które pokryją koszty wynagrodzeń osób zatrudnionych na umowę o pracę w spółce, która ubiega się o wsparcie. Istotna jest więc właściwa wycena kosztów związanych z pracownikami — zaznacza Magdalena Wolińska.
Dotacje pokryją również wydatki ponoszone na rzecz podwykonawców. Obejmują one koszty związane z zatrudnieniem osób na umowy cywilnoprawne i korzystaniem z laboratoriów, w których realizowanesą najbardziej skomplikowane części badań.
— Istotne jest, aby wspomniane nakłady na podwykonawstwo nie wskazywały, że zasoby zewnętrzne firmy są dla projektu ważniejsze niż jej własne — wyjaśnia Magdalena Wolińska.
Innowatorzy, którzy prowadzą projekty B+R, otrzymają też granty, które sfinansują wydatki na aparaturę i nabycie wartości niematerialnych i prawnych — niezbędnych do realizacji badań — a także koszty operacyjne.
— W zasadzie celem przedsięwzięć badawczych nie jest dotowanie zakupów. Dlatego w tej kategorii wydatków granty wesprą amortyzację i raty leasingowe, a także elementy prototypu, jeśli taki ma powstać w ramach projektu — zaznacza menedżer w Crido.