Dolar wobec euro coraz bardziej słabnie w czwartek po południu i jest na poziomie niemal najniższym od dziewięciu miesięcy - podają dealerzy. Rynek obawia się, że po wyborze George'a W. Busha na następną kadencję może dojść do powiększenia deficytu budżetowego i handlowego USA.
Dodatkowo korzystnie na kurs euro wpłynęło stanowisko Jeana-Claude'a Tricheta, prezesa EBC, który podczas czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu EBC indagowany o ostatnie wzrosty kursu wspólnej waluty, nie zasygnalizował, aby umacnianie się euro mogło zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu w Europie.
Dolar osłabił się w czwartek w stosunku do euro, w Nowym Jorku, do 1,2893 z 1,2820 w środę po południu.
Brakuje mu już niewiele do rekordowego poziomu 1,2930, jaki zanotowano na rynkach finansowych 18 lutego.