Dolar zaczął tracić wobec jena i euro

opublikowano: 2001-01-18 12:52

LONDYN (Reuters) - Dolar zaczął w czwartek tracić wobec jena, bo po tym jak wzrósł on do półtorarocznego maksimum, japońscy politycy zaczęli głośno wyrażać zaniepokojenie losem rodzimej waluty.

Podczas sesji w Azji dolar wzrósł prawie do 120 jenów, umocniony zwyżkami na Nasdaqu i wypowiedziami nowego sekretarza skarbu Petera O'Neilla, który w przesłuchaniu przed komisją senacką jednoznacznie poparł politykę mocnego dolara.

Wcześniej inwestorzy obawiali się, że związany z kołami przemysłowymi O'Neill może chcieć osłabić dolara, by wspomóc amerykański eksport.

Potem jednak do kontrataku przystąpili politycy japońscy, którzy wcześniej niemal ignorowali ostatnie spadki jena.

Prezes Banku Japonii Masaru Hayami powiedział, że spadek jena będzie jego zdaniem krótkookresowy. Wiceminister finansów Toshiro Muto wspomniał o korzyściach jakie niesie ze sobą stabilny kurs waluty i dodał, że ministerstwo uważnie obserwuje rozwój wydarzeń na rynku.

"Wypowiedź O'Neilla znacznie wzmocniła dolara, ale ostatnie sygnały z Japonii wskazują, że tamtejsze Ministerstwo Finansów nie byłoby zadowolne z nadmiernej aprecjacji dolara wobec jena" - powiedział Jeremy Hawkins, analityk z Bank of America w Londynie.

"Wygląda na to, że japońscy politycy uznali, że czas jeszcze raz przemyśleć sprawę".

Za dolara płacono 118,80 jena, czyli o centa mniej niż wynosiło wcześniejsze 18-miesięczne maksimum.

Dolar stracił także do euro, które ponownie przekroczyło granicę 94 centów.

O 13.45 czasu warszawskiego ma zostać ogłoszona decyzja Europejskiego Banku Centralnego (ECB) w sprawie stóp procentowych. ECB najprawdopodobniej pozostawi stopy na niezmienionym poziomie.

Wydarzeniem, które także przykuwa uwagę świata finansowego jest narastający kryzys energetyczny w Kaliforni. Wczoraj gubernator Kalifornii Gray Davis ogłosił stan wyjątkowy.

Problemy z zadłużeniem z jakimi borykają się dwie największe firmy użyteczności publicznej w Kaliforni są, zdaniem analityków, kolejnym argumentem za dalszymi obniżkami stóp procentowych

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))