Doskonały koniec sierpnia na rynkach akcji

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2021-08-31 09:11

Poniżej krótki tekst o tym, co działo się na przełomie tygodni, a pod nim link do tygodniowego komentarza na iWealth.

W piątek 27.08 (kończę zawsze komentarza tygodniowy w czwartek) wystąpienie Jerome Powella, szefa Fed podczas rozpoczęcia sympozjum Fed w Jackson Hole zaowocowało wybuchem optymizmu. Indeksy na Wall Street ustanowiły nowe rekordy, drożały mocno ropa i miedź (bo mocno stracił dolar), spadały rentowności obligacji.

Co takiego nadzwyczajnego powiedział szef Fed, żeby doprowadzić do takiej wręcz euforii? Otóż nie powiedział niczego nowego. Serio. Potwierdził nawet zapowiedzi „jastrzębi”, którzy chcą w tym roku rozpocząć redukcję zakupów aktywów (QE taper). Tyle tylko, że powiedział również, iż podjęcie takiej decyzji zależy od tego, jakie dane makro zostaną przed posiedzeniami FOMC opublikowane - tu wchodzi w grę przede wszystkim piątkowy raport z rynku pracy (jeśli mówimy o wrześniowym posiedzeniu) - oraz jak wariant delta wirusa SARS COV2 będzie wpływał na gospodarkę.

Jak zawsze gracze giełdowi wybrali sobie kilka zdań z tego wystąpienia i na nich zbudowali górę optymizmu. Chodziło o te fragmenty wypowiedzi Powella, w których mówił, że pośpiech w zaostrzaniu polityki monetarnej byłby szkodliwy (szczególnie, jeśli chodzi o podwyżki stóp). Naprawdę nic oprócz tego stwierdzenia w tym wystąpieniu nie było nowego, ale to obozowi byków wystarczyło, żeby namalował na tym pretekście obraz znakomitej dla wielu aktywów sytuacji.

W poniedziałek te same czynniki z dodatkiem „windows dressing” na koniec miesiąca doprowadziły w USA do kolejnych zwyżek indeksów. S&P 500 zyskał 0,43% i ustanowił kolejny rekord. Najsilniejszy był NASDAQ, bo to właśnie spółki z sektora „growth”, czyli te z akronimu FAANG prowadziły indeksy na północ. Mówiono, że one najbardziej skorzystają na łagodnym stanowisku Fed. Nadal drożały ropa i miedź, a złoto nieco się cofnęło.

Można powiedzieć, że inwestorzy nie boją się września, który często jest dla obozu byków niekorzystny. Może dlatego, że napływ kapitałów na rynek pochodzi przede wszystkim od mniej rynkowo zorientowanych inwestorów? 

A tymczasem w Polsce WIG20 przed wystąpienia Powella trzymał się w piątek poniżej poziomu neutralnego. Tuż przed nim zaczął się podnosić, a podczas wystąpienia przebił się nad kreskę i zakończył dzień zwyżką o 0,62% - dzięki temu wymazując czwartkowy spadek. Nadal martwiło to, że obrót był znikomy.

W poniedziałek jednak obrót całkiem wyraźnie wzrósł. Wzrósł mimo tego, że w poniedziałek w Wlk. Brytanii było święto, więc Citi nie pracowało, co często w Polsce prowadzi do znacznego ograniczenia aktywności na GPW. Ze wzrostem obrotu poszła zwyżka indeksów – WIG20 zyskał 1,14% potwierdzając wybicie z trendu bocznego. Jeszcze mocniej wzrósł mWIG40 (o 1,39%) wracając do poziomów z połowy 2007 roku.

Na rynku walutowym działy się dość dziwne rzeczy. Duży wzrost kursu EUR/USD w piątek powinien był bardzo złotemu pomóc. Okazało się jednak, ze tylko USD/PLN spadł. EUR/PLN nie zmienił wartości, a CHF/PLN nawet znacznie wzrósł. Ten ostatni kurs zachował się tak dlatego, że mocno spadł kurs EUR/CHF.

Dlaczego tak bardzo umocnił się frank na rynkach globalnych? Nie znalazłem wytłumaczenia tego ruchu w agencjach. Zakładałem, że zapewne to jakieś wewnętrzne szwajcarskie czynniki odegrały rolę "umacniacza" franka.

W końcu jednak na jednej ze stron poświęconej foreksowi znalazłem coś, co mogło posłużyć z wytłumaczenie. Otóż w czwartek frank znacznie stracił i na rynku mówiło się, że interweniował bank centralny Szwajcarii (SNB). Stąd wniosek, że w piątek już nie interweniował, więc kurs spokojnie wrócił do poziomu sprzed interwencji i frank znacznie się umocnił.

SNB jednak najwyraźniej nie spasował, bo w poniedziałek kurs EUR/CHF ruszył na północ jak wystrzelony z katapulty. Takie osłabienie franka przełożyło się na duży spadek CHF/PLN, a to najwyraźniej pociągnęło za sobą kursy EUR/PLN i USD/PLN. Można tutaj wspomnieć o tym, że w piątek agencja ratingowa Fitch nie zmieniła ratingu w Polski i wystawiła gospodarce bardzo dobrą ocenę, ale nie przełożyło się to na zmiany kursów walut.

Link do tygodniowego komentarza:

https://iwealth.pl/i-juz-po-korekcie/