
Według danych jakimi dysponuje agencja, w okresie czterech tygodni do 9 lipca przesyłki rosyjskiej ropy realizowane przez zachodnie porty w tym kraju zeszły pierwszy raz poniżej średniego poziomu z lutego pozostając od tamtego czasu na podwyższonych pułapach.
W tygodniu zakończonym 9 lipca, przepływy ropy poprzez transport morski spadły do 2,86 mln baryłek dziennie. To nieco ponad 1 mln baryłek dziennie mniej niż w poprzednim tygodniu, przy czym 80 proc. spadku pochodziło z portów w zachodniej Rosji.
Bloomberg podkreśla, że w Europie pozostało niewielu kupujących rosyjską ropę, zaś wpływ niższych przepływów jest odczuwalny również w przesyłkach do Azji, które spadły do najniższego poziomu od połowy stycznia. Mniejsze wolumeny osłabiły dochody Kremla z podatków eksportowych, które w zeszłym tygodniu spadły o 29 proc. w porównaniu z poprzednim.
Opierając się na danych rosyjskiego ministerstwa energii, Rosja nie zrealizowała w pełni zadeklarowanych cięć wydobycia w czerwcu. Produkcja ropy naftowej wyniosła średnio 9,599 mln baryłek dziennie, tylko o 350 tys. baryłek dziennie mniej niż w lutym. Zakładano, że będzie to o 500 tys. baryłek mniej.