Według danych agencji Bloomberg, w tygodniu zakończonym 26 listopada z rosyjskich portów odprawiano dziennie około 3,24 mln baryłek ropy. To o blisko 370 tys. więcej niż tydzień wcześniej. Mimo zwyżki, mniej zależna od gwałtownych wahań średnia czterotygodniowa odnotowała spadek i to trzeci z rzędu. Obniżyła się ona o 100 tys,. baryłek do 3,16 mln bpd. To najniższy wynik od 12 tygodni, ale nadal o około 270 000 baryłek dziennie więcej niż w przypadku dostaw w okres do 20 sierpnia, kiedy Moskwa dokonała najgłębszych cięć w eksporcie ropy.
Wpływy do budżetu z tytułu ceł eksportowych zwiększyły się do 81 mln USD w tym okresie, zaś średnia dla czterech tygodni praktycznie nie uległa zmianie i wyniosła około 78 mln USD.
Zwiększenie dostaw ma miejsce tuż przed zaplanowanym na 30 listopada posiedzeniem przedstawicieli aliansu OPEC+, podczas którego dyskutowane mają być limity produkcyjne na przyszły rok. Wśród członków sojuszu istnieją jednak rozbieżności w tej kwestii do wymusiło już przesunięcie obrad z wstępnie planowanego terminu w miniony weekend.
Na dodatkowe cięcia w wydobyciu naciska przede wszystkim Arabia Saudyjska, nieformalny przywódca kartelu OPEC przy sporym poparciu ze strony Rosji. Przeciwne większemu ograniczeniu wydobycia są m.in. producenci ropy z Afryki.