Trzy główne indeksy amerykańskich rynków akcji ustanowiły w środę rekordy intraday, ale stało się to przed podpisaniem częściowej umowy handlowej USA z Chinami w Waszyngtonie, do którego doszło na kilka godzin przed końcem sesji. Po jej zawarciu optymizm zaczął gasnąć. Pojawiły się głosy, że pierwsza faza porozumienia nie obejmuje wielu problemów, które 18 miesięcy temu były podawane przez administrację Donalda Trumpa jako powód rozpoczęcia wojny handlowej. Inwestorzy potrzebują także trochę czasu, aby przeanalizować liczący 96 stron dokument.

Drożały obligacje, do czego przyczyniła się wiadomość o niższej niż oczekiwano inflacji cen produkcji w grudniu. Po dwóch spadkowych sesjach zdrożało złoto, czemu sprzyjało osłabienie dolara. Staniała ropa, co wiązano z zaskakująco dużym wzrostem amerykańskich zapasów benzyny i destylatów. Publikacje „beżowej księgi” Fed nie wywołała reakcji, bo powtórzono w niej wcześniejszą opinię o dalszym umiarkowanym wzroście gospodarki.
Na rynku akcji popytem cieszyły się akcje spółek z tzw. segmentów defensywnych: użyteczności publicznej, ochrony zdrowia i nieruchomości. Najmocniej taniały akcje spółek finansowych oraz z segmentu energii.