Od początku roku notowania kontraktów na drewno zwyżkowały na giełdzie towarowej w Chicago o 7,5 proc. W kończącym się tygodniu doszły nawet do 495,5 USD za stopę deskową (FBM), co było najwyższym pułapem od rozpoczęcia gromadzenia tego typu danych w 1986 r. Przyczyna świetnej koniunktury na rynku tego surowca to uzupełnianie zapasów przed rozpoczęciem wiosennego sezonu budowlanego. Jednocześnie koszty podnosi cło na import miękkiego drewna z Kanady.
Wielu pośredników zakontraktowało już całe drewno na luty, a nabywcy są zmuszeni zwyżki cen na siebie, aby móc odbudować zapasy, komentuje Kevin Mason, dyrektor w firmie doradczej ERA Forest Products Research.
