PAP: Andrew Duff, brytyjski eurodeputowany obserwujący szczyt Unii Europejskiej w Brukseli, powiedział w piątek wieczorem, że Polska zapewne ogłosi jednostronną deklarację w sprawie tradycji chrześcijańskich Europy, gdyż nie udało się jej wprowadzić wzmianki o chrześcijaństwie do konstytucji UE.
"Bóg jest polski" - skomentował to Duff w rozmowie z grupą oblegających go dziennikarzy, oczekujących na oficjalne informacje o wynikach szczytu.
Zdaniem Duffa, o godzinie 21.00 konstytucja była ostatecznie uzgodniona, nawet jeśli przedstawiciele polskiej delegacji chwilę wcześniej twierdzili, że nie widzieli jeszcze ostatecznej wersji irlandzkiej propozycji kompromisu.
Brytyjczyk przyznał, że wcześniejsze ogłoszenie porozumienia przez Irlandczyków było formą wywarcia presji na inne delegacje.
Duff poinformował, że uzgodniona konstytucja przewiduje tam, gdzie nie ma prawa weta, podejmowanie decyzji w Radzie UE podwójną większością 55 proc. państw, reprezentujących 65 proc. unijnej ludności.
Do odrzucenia decyzji potrzeba będzie ponad 40 proc. państw lub 35 proc. ludności, zamieszkującej co najmniej cztery państwa. System ten wejdzie w życie w 2009 roku, zastępując system nicejski.
Równocześnie, wychodząc naprzeciw postulatom Polski, pozostałe kraje zgodziły się na "hamulec bezpieczeństwa". Dzięki temu już kilka krajów zamieszkanych przez 30 proc. ludności Unii Europejskiej będzie miało prawo odwlekać niewygodną dla siebie decyzję w Radzie UE.
Wspomniany "hamulec" pozwalałby kontynuować dyskusję "przez rozsądny czas", a więc nie można by odwlekać decyzji w nieskończoność. Ponadto zostanie on zapisany w osobnym dokumencie, który przyjęłaby Rada UE i który mogłaby zmienić dopiero w 2014 roku, i to jednogłośnie - powiedział Duff.
W systemie nicejskim Polska będzie miała 29,6 proc. głosów, niezbędnych do definitywnego odrzucenia projektu raz na zawsze.
Natomiast wspomniany 30-procentowy próg, umożliwiający odwlekanie decyzji, daje Polsce 26,4 proc. niezbędnych do tego głosów. Polska będzie więc potrzebowała więcej sojuszników, żeby tylko odwlec decyzję, niż w systemie nicejskim do jej całkowitego odrzucenia.