Jak wynika ze środowego oświadczenia, duński gigant energetyki wiatrowej obniży swój cel w zakresie budowy projektu zielonej energii o co najmniej 24 proc. do 35-38 gigawatów do 2030 r., w porównaniu z poprzednim celem wynoszącym 50 gigawatów. Pomoże to ograniczyć wydatki kapitałowe. Mads Nipper, prezes Orsteda, zapowiedział również sprzedaż części aktywów.
Orsted musi obciąć koszty i odzyskać siły po zeszłorocznych problemach, wywołanych decyzją o zawieszeniu budowy projektu Ocean Wind 1. Pociągnął on za sobą konieczność dokonania odpisów w wysokości 19,9 mld DKK, a w sumie odpisy wyniosły 26,8 mld DKK (15,5 mld zł) i walnie przyczyniły się do odnotowania 20,2 mld DKK straty netto.
Firma podjęła decyzję o anulowaniu realizacji dwóch z projektów realizowanych u wybrzeża USA i zwolniła dwóch członków kadry kierowniczej najwyższego szczebla w ramach wysiłków na rzecz przywrócenia stabilnej pozycji firmy. Zwolnionych ma być także 800 pracowników, a firma opuści niektóre rynki - jak Norwegię, Hiszpanię i Portugalię - zawężając portfolio morskich projektów wiatrowych w USA do płn-wschodniego Atlantyku. Pozwoli to zaoszczędzić 35 mld DKK do 2026 r.
Mads Nipper obiecał przyjęcie bardziej zdyscyplinowanego podejścia w przyszłych projektach. W USA firma nie przewidziała wzrostu inflacji i stóp procentowych i mimo pogarszającej się sytuacji gospodarczej nadal realizowała swoje plany.
„Gdybyśmy wiedzieli, co się stanie, nie powinniśmy byli kontynuować angażowania kapitału” – powiedział Mads Nipper podczas rozmowy telefonicznej z reporterami.
Akcje Orsted spadły w ubiegłym roku o ponad 40 proc. i osiągnęły mniej niż jedną trzecią swojej wartości w szczytowym momencie na początku 2021 r. W środę notowania akcji ulegały wahaniom, a od godziny 10:34 w Kopenhadze spadły o 1,7 proc..
Spółka stwierdziła, że jej plany nie wymagają pozyskiwania nowego kapitału.