Dwa SIM-y? A telefon - jeden

Kamil Kosiński
opublikowano: 2008-12-17 00:00

Zaledwie w maju pojawił się pierwszy… A dzisiaj można wybierać wśród prawie 10! Niebawem zaś kolejne premiery aparatów na dwie karty SIM.

Propozycja dla osób z numerem służbowym i prywatnym

Zaledwie w maju pojawił się pierwszy… A dzisiaj można wybierać wśród prawie 10! Niebawem zaś kolejne premiery aparatów na dwie karty SIM.

Na przełomie grudnia 2008 r. i stycznia 2009 r. do sprzedaży w Polsce trafi aparat telefoniczny Samsung SGH-D980. Jak przystało na współczesny telefon, będzie miał wbudowaną kamerę, odtwarzacz plików muzycznych i tuner radiowy. Zgodnie z najnowszymi tendencjami wyróżni go także ekran dotykowy, służący do sterowania funkcjami. Cechą skupiającą uwagę użytkowników stanie się nie bogactwo funkcji multimedialnych, lecz przede wszystkim dualizm — czyli zdolność do jednoczesnej obsługi dwóch kart SIM (cenę — bez subsydiów operatorskich — ustalono na 1299 zł). Taki telefon może korzystać z dwóch numerów abonenckich, nawet jeśli pochodzą od różnych operatorów. Użytkownik aparatu musi co prawda zdecydować, który z nich będą obciążać połączenia wychodzące, ale połączenia przychodzące odbierać może na każdy z numerów.

Zmowa gigantów

Pierwszy aparat dualny Samsung wprowadził na polski rynek w maju 2008 r. Jego cenę ustalono wtedy na 1099 zł, ale do dziś spadła do 899 zł. W październiku, koreański koncern zaoferował Polakom model o podobnych zdolnościach — wyceniony na 599 zł. Śladem Koreańczyków poszedł krajowy dystrybutor akcesoriów GSM: grupa TelForceOne. W październiku zaczęła sprzedawać — pod własną marką MyPhone — telefony produkowane w Chinach (na sześć będących w sprzedaży typów, cztery to modele dualne). Kolejne 12-13 modeli firma chce wprowadzić na rynek w 2009 r. W większości mają to być aparaty na dwie karty SIM.

— Nie ukrywam, że naszym celem jest zdobycie znaczącego udziału w rynku telefonów komórkowych na dwie karty SIM. Jako jedni z pierwszych weszliśmy w tę niszę — i chcemy na tym skorzystać — podkreśla Radosław Trzeba, prezes spółki MyPhone.

Telefony dualne MyPhone kosztują 399-599 zł. Raczej niewiele, ale też zaliczane są do kategorii "no name". Braki prestiżowe mogą więc nieco blokować ich ekspansję wśród osób, które dwie słuchawki chciałyby zamienić na jedną, obsługującą dwie karty SIM. To jednak ludzie sytuowani lepiej niż przeciętnie i chiński produkt bez wypracowywanej latami marki może im w kieszeni nieszczególnie pasować. Jednak nawet jedyny konkurent nie stawia na MyPhone krzyżyka.

— Polscy użytkownicy telefonów komórkowych cechują się dużym przywiązaniem do marki. Dlatego trudno będzie jakiejś nowej nieznanej firmie przekonać ludzi do jej produktów… Ale nie jest jednak tak, że człowiek zamożny musi kupować rzeczy drogie — zaznacza Wojciech Wasilewski, dyrektor sprzedaży i marketingu działu telekomunikacyjnego Samsung Electronics Polska.

Tak czy owak: Samsung i MyPhone oferują już razem siedem modeli aparatów dualnych i tym samym stworzyły w Polsce zupełnie nowy segment rynku. Segment, który mógł istnieć już dawno, bo konstrukcja telefonu umożliwiająca jednoczesne korzystanie z dwóch numerów abonenckich pochodzących od dwóch różnych operatorów nie jest szczególnie wyrafinowanym problemem technicznym. Rozwój takich aparatów blokowali raczej operatorzy, którzy dla takich firm jak Nokia, SonyEricsson, LG czy Samsung są głównymi odbiorcami urządzeń odsprzedawanych następnie poniżej rzeczywistej wartości ostatecznym użytkownikom. Biznes się kręci, bo producenci telefonów mają dużych hurtowych odbiorców, a operatorzy subsydiujący słuchawki odbijają sobie "straty" w taryfach za połączenia.

— W interesie operatora nie leży subsydiowanie sprzedaży telefonu z dwoma gniazdami SIM. Bo przecież do drugiego gniazda można włożyć kartę SIM pochodzącą od konkurencji — wyjaśnia Radosław Trzeba.

Co z tym potencjałem?

Wojciech Wasilewski zwraca uwagę, że w wielu firmach w Polsce standardem pozostaje posiadanie przez pracowników służbowych telefonów komórkowych, ale ich użytkownicy jednocześnie zachowują sobie numery prywatne.

Dzięki temu już w 2007 r. liczba aktywnych numerów w sieciach GSM przerosła liczbę mieszkańców Polski. Na koniec 2008 r. ma być od niej większa o 15 proc. Z szacunków firmy konsultingowej Audytel wynika zaś, że w 2012 r. liczba aktywnych kart SIM przewyższy liczbę mieszkańców o blisko 40 proc.

— Telefony komórkowe ma około 70 proc. populacji. Już teraz na jednego użytkownika przypada więc 1,6 aktywnej karty SIM. Część z nich służy oczywiście do transmisji danych, ale wiele osób ma dwa lub nawet więcej telefonów — komentuje Emil Konarzewski, partner w Audytelu.

Magdalena Borowik, analityk rynku telekomunikacyjnego w IDC Poland, wypowiada się jednak dość sceptycznie co do perspektyw aparatów dualnych na polskim rynku. Zwraca uwagę, że słuchawki tego typu nie są na razie tak niezawodne, jak obsługujące jeden numer, a Polska to nie Rosja, gdzie zasięg sieci poszczególnych operatorów nie pokrywa całego kraju, a więc — siłą rzeczy — trzeba korzystać z różnych usługodawców, by w ogóle używać mobilnego telefonu…

Dotychczasowe wyniki sprzedaży marki MyPhone to około 10 tys. sztuk miesięcznie. Mało. Tym bardziej że wolumen ten trzeba podzielić na sześć modeli, w tym dwa obsługujące tylko jeden numer. Jednak pierwszy aparat dualny sprzedawany w Polsce — Samsung SGH-D880 — rozszedł się od maja w prawie 50 tys. egzemplarzy. A biorąc pod uwagę brak subsydiów operatorskich dla tego modelu, to wynik dający nadzieję na erę telefonów dualnych.