Rada nadzorcza PZU powołała nowego prezesa – Bogdana Benczaka, wieloletniego menedżera grupy z doświadczeniem na rynkach zagranicznych. Zastąpi on Andrzeja Klesyka, odwołanego w sierpniu po zaledwie pół roku urzędowania. Przed Benczakiem trudne zadanie: przywrócenie PZU pozycji lidera, zatrzymanie odpływu klientów i odbudowa udziałów w OC komunikacyjnym, gdzie spółkę wyprzedziła Warta. Kadencyjność zarządu wygasa za dziewięć miesięcy, ale eksperci podkreślają, że aby zmiany miały sens, nowy prezes powinien zostać na dłużej.
Jak dziś światowe rynki widzą Polskę i nasz region? W rozmowie z Piotrem Matysem z In Touch Capital Markets z Londynu zapytam o trzy perspektywy. Najpierw o bieżącą sytuację: złoty tracił wczoraj najsilniej w regionie – czy to efekt naszej polityki fiskalnej i oczekiwań wobec RPP, czy sygnał, że inwestorzy traktują Polskę jako słabsze ogniwo wschodniej flanki NATO? W średnim horyzoncie pytamy, czy geopolityka nie zdominuje wkrótce rynków, spychając dane makroekonomiczne na dalszy plan. A w perspektywie długoterminowej – czy Polska i Europa Środkowo-Wschodnia mogą zostać trwale uznane za obszar podwyższonego ryzyka inwestycyjnego w związku z polityką USA wobec NATO i możliwymi sankcjami wobec Rosji.
A co z rosyjską gospodarką? W magazynie The Economist ukazał się ostatnio artykuł podsumowujący wysiłki zmierzające do gospodarczego przyduszenia Rosji. Cytowany w nim amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent porównał wojnę do wyścigu: „Jak długo wytrzyma ukraińska armia wobec tego, jak długo wytrzyma rosyjska gospodarka?”. Założenie Zachodu było jasne – sankcje mają zmusić Putina do ustępstw. Jednak mimo 18 pakietów UE i tysięcy objętych nimi podmiotów, rosyjska gospodarka nie załamała się. Po recesji w 2022 r. rosła w latach 2023–2024. Dopiero teraz widać spowolnienie: w lipcu 2025 r. PKB zwiększył się jedynie o 0,4 proc. r/r, zyski firm i płace hamują, a giełda traci impet. Powody to m.in. wycofywanie stymulacji fiskalnej, wysokie stopy procentowe oraz niższe dochody z ropy. Eksport ropy spadł z 155 mld dol. w I kw. 2022 r. do 96 mld dol. na początku 2025 r., ale winne są też niskie ceny i mocny rubel. Moskwa skutecznie obchodzi sankcje – wykorzystuje kraje trzecie, skomplikowane łańcuchy dostaw i barter (np. pszenica za samochody). Mimo stagnacji sytuacja wewnętrzna pozostaje stabilna: rekordowo niskie bezrobocie, wysokie realne płace i dobra koniunktura konsumencka. Tymczasem finanse Ukrainy są coraz słabsze. Zdaniem „The Economist” sankcje same w sobie nie zmuszą Kremla do szybkich ustępstw – kluczowe będzie długoterminowe wsparcie militarne i finansowe dla Kijowa.
Choć kalendarzowa jesień dopiero się rozpoczęła, pogoda już sprzyja grzybiarzom – po ostatnich deszczach i przy wciąż wysokich, jak na tę porę roku, temperaturach w lasach pojawia się coraz więcej okazów. I o tym także chciałem powiedzieć, bo wiem, że wśród słuchaczy mamy pasjonatów grzybiarstwa - pozdrowienia dla mojej Mamy! Dla większości z nas jesienne zbiory to prawdziwek, podgrzybek czy maślak, ale warto pamiętać, że w Polsce rosną także gatunki uznawane za jedne z najcenniejszych w Europie. Do najdroższych należą borowiki szlachetne – na targowiskach potrafią kosztować kilkadziesiąt złotych za kilogram, zwłaszcza w pierwszych tygodniach wysypu. Rzadziej spotykane kurki, choć łatwiej dostępne, też potrafią osiągać wysokie ceny, szczególnie gdy popyt przewyższa podaż. Prawdziwą perełką jest jednak szmaciak gałęzisty, nazywany potocznie kozią brodą – nie tylko smaczny, ale i rzadko spotykany, co dodatkowo winduje jego wartość. W tle pozostają muchomory cesarskie, które w Polsce praktycznie nie występują, a na południu Europy osiągają ceny sięgające kilkuset euro za kilogram. Jesień to więc czas, gdy grzyby stają się nie tylko kulinarną atrakcją, lecz także towarem o coraz większej wartości rynkowej.
A teraz spójrzmy na rynki, na których grzyby nie występują, przynajmniej w znaczeniu literalnym. Czym żyją dziś rynki finansowe?
O 9:30 poznamy decyzję Szwajcarskiego Banku Narodowego. Po czerwcowym obniżeniu stopy referencyjnej do zera rynek spekuluje, czy władze monetarne zdecydują się na wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. Debata toczy się w warunkach niemal zerowej inflacji CPI w Szwajcarii, co sprawia, że bank centralny ma dużą elastyczność w polityce pieniężnej.
O 10:00 opublikowane zostaną dane o podaży pieniądza w strefie euro. Po okresie tzw. monetarnej deflacji, czyli ujemnej rocznej dynamiki agregatu M3, od 2024 roku obserwujemy ponowny wzrost podaży pieniądza w tempie 2–4 proc. rocznie. Dane te są istotnym barometrem przyszłej aktywności gospodarczej i inflacji w eurolandzie.
O 14:30 Stany Zjednoczone opublikują finalną rewizję PKB za II kwartał. Choć na tym etapie dane mają głównie charakter historyczny, o tej samej godzinie pojawią się także wstępne wyniki sierpniowych zamówień na dobra trwałego użytku. To kluczowy wskaźnik nakładów inwestycyjnych w gospodarce amerykańskiej, a więc sygnał dotyczący jej przyszłej dynamiki.
Po zakończeniu sesji na Wall Street swoje wyniki kwartalne przedstawi Costco Wholesale – jeden z największych detalistów na świecie, którego raport bywa barometrem kondycji amerykańskiego konsumenta.
A o czym dziś piszemy w Pulsie Biznesu i na pb.pl?
Polska gospodarka rośnie, ale wciąż pozostaje w ogonie innowacyjności – to główny wniosek z debaty profesorów Krzysztofa Pyrcia i Tomasza Trzcińskiego. Eksperci wskazują, że źródłem problemu jest kulturowa niechęć do ryzyka i brak akceptacji dla porażek, które na świecie są naturalnym etapem prowadzącym do przełomowych odkryć. W Polsce nauka i biznes wciąż funkcjonują w oddzielnych światach, a system finansowania i oceny badań premiuje publikacje zamiast realnych wdrożeń. Potrzebne są większe nakłady, elastyczne finansowanie na wzór DARPA, stabilna strategia ponad politycznymi podziałami oraz odbudowanie etosu naukowca. Jak podkreślają profesorowie, jeśli chcemy wyjść z roli europejskiej montowni, musimy zaakceptować, że część pieniędzy na innowacje będzie „przepalona”, bo tylko tak można dojść do technologii, które naprawdę zmieniają świat. Więcej w tekście i debacie profesorów, którą poprowadził Marcel Zatoński.
Inwestor Wojtek traci cierpliwość do Murapolu – akcje dewelopera, które miały być beneficjentem spadających stóp procentowych, od miesięcy zawodzą. Głównym problemem jest presja podaży ze strony funduszu Ares, który zredukował udziały i wciąż kontroluje 43 proc. akcji, co zniechęca dużych inwestorów. Choć wyniki spółki w II kwartale zaskoczyły pozytywnie, notowania pozostają w trendzie spadkowym, a sprzedaż mieszkań wyhamowała. Perspektywa dywidendy nie wystarcza – Wojtek rozważa sprzedaż akcji i przeniesienie kapitału w bardziej perspektywiczne spółki.
Od kogo Ferdynand Porsche skopiował model Volkswagena Garbusa? Dziś w podcaście PB Autoportret historia jednego z najważniejszych inżynierów w dziejach motoryzacji. O człowieku, który wprowadził aerodynamikę do projektowania aut opowiedzą Marcin Bołtryk i Mateusz Żuchowski. Publikacja podcastu punktualnie w południe.