Dwaj inwestorzy powalczą o TP SA
Wczoraj minął termin składania ofert przez firmy zainteresowane zakupem od 25 do 35 proc. akcji Telekomunikacji Polskiej SA. Resort skarbu przedstawi krótką listę kandydatów 3 września. Wiadomo już jednak, że oferty złożyły dwie firmy: France Telecom i amerykański SBC. Wyjaśniło się zatem, że z całą pewnością w prywatyzacji polskiego telekomu nie wezmą udziału dwie skandynawskie spółki, szwedzka Telia i duński TeleDanmark.
— Byliśmy jedną z sześciu firm które wykupiły memorandum informacyjne. Nie weźmiemy jednak udziału w prywatyzacji. Nasze inwestycje w Polsce skupimy głównie na operatorze stacjonarnym Netia — mówi Clas Hygrel, wiceprezes Telii.
Podobnie zdecydowane dementi usłyszeliśmy w TeleDanmark. Duńczycy z kolei wolą koncentrować swoje polskie inwestycje na komórkowym Polkomtelu (sieć Plus GSM).
Wśród firm, które podobno interesowały się wejściem do TP SA, wymieniano również japońskiego operatora telefonii komórkowej DoCoMo.
— Przedstawiciele tej firmy oświadczyli, że na pewno nie złożą oferty na zakup TP SA — twierdzi analityk londyńskiego banku .
Pozostawało jeszcze Deutsche Telekom.
— Wiele wskazuje na to, że Niemcy mogliby złożyć ofertę. Wprawdzie kilka miesięcy temu przedstawiciele tej firmy przyznali oficjalnie, że nie zamierzają ubiegać się o rolę inwestora strategicznego w TP SA, ale wówczas rozmawiali jeszcze o ewentualnej współpracy z Elektrimem — powiedział nam kilka dni temu analityk polskiego banku.
Zdaniem Macieja Srebro, szefa resortu łączności, wpływy z II etapu prywatyzacji TP SA wyniosą od 3 do 5 mld USD (12-20 mld zł). TS