Dyrektorzy przejęli udziały Concordii
Warszawska firma zaczyna doradzać nowemu funduszowi venture capital
Sześciu dyrektorów warszawskiej firmy inwestycyjnej Concordia przejęło jej udziały należące do instytucji zachodnich. Jednocześnie Concordia podpisała umowy o strategicznej współpracy z wielkim amerykańskim ubezpieczycielem Prudential Insurance i z bankiem inwestycyjnym Donaldson Lufkin & Jenrette.
— Zmiany właścicielskie zostały już zarejestrowane. Obecnie Concordia należy w 45 proc. do naszych dyrektorów, a w 55 proc. do zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii spółki Pol-Ventures — mówi Andrzej Mierzwa, szef firmy.
Pożegnanie z BBL
Przekształcenia w firmie są następstwem wykupienia belgijskiego Banque Bruxelles Lambert przez holenderski ING. Po tej transakcji BBL musiał się pozbyć udziałów w londyńskim banku inwestycyjnym MC BBL Securities. Pociągnęło to za sobą sprzedaż trzech spółek zależnych: praskiej Patria Finance (kupił ją Kredietbank Luxembourg), moskiewskiego United City Bank (Flemings) i polskiej Concordii.
Dziennik „Financial Times” informował kilka miesięcy temu, że warszawska firma trafi w ręce francuskiego Banque Nationale de Paris. Ostatecznie wygrała oferta menedżmentu polskiej firmy.
Andrzej Mierzwa nie ujawnia warunków, na jakich doszło do transakcji. Mówi, że firma chce stopniowo poszerzać grono udziałowców o swoich pracowników.
Concordia powstała niespełna trzy lata temu z inicjatywy grupy konsultantów, którzy opuścili firmę doradczą Central Europe Trust. Od początku firma umiejscowiła się jako bank inwestycyjny obsługujący firmy średniej wielkości. Organizowała dla nich pierwsze oferty publiczne (Mieszko i Atlantis oraz planowana na początek 1999 r. oferta Karen Notebok) oraz oferty prywatne (m. in. Mieszko, Karen, Cormay). Poza tym Concordia pracuje przy restrukturyzacji dużych holdingów giełdowych (m. in. sprzedała spółkę Elektrim Food holenderskiemu koncernowi Campina Melkunie) oraz przy fuzjach i przejęciach (np. w dystrybucji farmaceutyków).
Partnerzy na przyszłość
W ubiegłym roku z firmy odeszło trzech dyrektorów, a wraz z nimi jeden z najważniejszych klientów — zakłady cukiernicze Mieszko. Konkurencja spekulowała, że po tym rozłamie Concordia może mieć kłopoty z dalszym rozwojem. Miały też o tym świadczyć niedoszłe ostatecznie do skutku rozmowy o przejęciu jednego z polskich biur maklerskich.
— Świadomie zrezygnowaliśmy z wchodzenia w działalność maklerską. Specjalizujemy się w innych usługach, a maklerka to w Polsce bardzo konkurencyjna branża — informuje Andrzej Mierzwa.
Firma zapewniła sobie bezpieczny rozwój podpisując umowy o współpracy z dwoma amerykańskimi gigantami finansowymi.
Czas Argusa
Pierwszym z nich jest Prudential, jeden z największych amerykańskich ubezpieczycieli, dotychczas nieobecny na polskim rynku. Concordia została wyłącznym doradcą funduszu venture capital Argus, którego kapitał ma mieć wielkość 200 mln USD (Prudential inwestuje 70 mln USD).
— Fundusz powinien dokonać pierwszej inwestycji jeszcze w tym roku. Concordia ma dla niego wynajdować inwestycje, głównie w takich dziedzinach, jak dystrybucja (np. żywności czy komputerów) , media i telekomunikacja, produkcja i dystrybucja energii oraz usługi: hotelarstwo, restauracje, salony masżu itp. Uważamy, że te branże mają przed sobą najszybszy wzrost — mówi dyrektor Mierzwa.
Bank z bankiem
Drugim partnerem Concordii został nowojorski bank inwestycyjny Donaldson Lufkin & Jenrette, także dotychczas nie udzielający się w Polsce. Andrzej Mierzwa niechętnie mówi o planach wspólnych przedsięwzięć.
— Interesuje nas restrukturyzacja dużych przedsiębiorstw i organizowanie finansowania długiem — mówi tylko szef Concordii. Odmawia odpowiedzi na pytanie, czy w przyszłości DLJ może zostać udziałowcem Concordii.
PEWNA PRZYSZŁOŚĆ: Zdaniem dyrektora Andrzeja Mierzwy, dzięki współpracy z amerykańskimi firmami Concordia ma zapewnioną przyszłość. fot. Grzegorz Kawecki