Dzieci coraz mniej, ale zakupy rosną

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-09-14 20:00

Polski rynek artykułów dziecięcych nie kurczy się mimo spadku liczby urodzeń. W zeszłym roku jego wartość sięgnęła 15 mld zł, a według prognoz OC & C Strategy Consultants w 2029 r. przekroczy 17 mld zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaka jest kondycja rynku artykułów dziecięcych w Polsce
  • ile średnio wydają polscy rodzice na jedno dziecko i jak te kwoty wyglądają na tle Europy
  • jakie segmenty rynku produktów dla dzieci rozwijają się najszybciej
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Eksperci OC & C Strategy Consultants tłumaczą, że rodzice mają mniej dzieci, ale wydają na nie coraz więcej. Z danych zgromadzonych przez firmę wynika, że w 2024 r. średnie wydatki na dziecko wyniosły 540 EUR rocznie. Do 2029 r. kwota wzrośnie do ponad 680 EUR. To wciąż mniej niż na Zachodzie — brytyjscy rodzice w zeszłym roku przeznaczali na ubrania i zabawki aż 1280 EUR, włoscy 950 EUR, a hiszpańscy 830 EUR. W regionie środkowoeuropejskim Polska plasuje się jednak wyżej niż Węgry — 470 EUR, Czechy — 440 czy Rumunia — 350.

Bartek Krawczyk, partner w OC & C, podkreśla, że rosnące wydatki wspierają m.in. 800+ i tzw. babciowe, ale też poprawa dochodów gospodarstw domowych.

— Dzieci rodzi się coraz mniej, ale te, które mamy, wydając na nie coraz większe kwoty — mówi Bartek Krawczyk.

Premiumizacja w zabawkach

Najdynamiczniej rosnącą kategorią są zabawki premium i gry komputerowe. Segment Lego czy Hot Wheels rozwija się dwukrotnie szybciej niż rynek jako całość. Zyskują duże sieci handlowe — w latach 2019–24 sprzedaż największych graczy w segmencie zabawek i gier rosła średnio o 12 proc. rocznie, podczas gdy cały rynek o 7–8.

— Kupujący kierują się dziś przede wszystkim jakością, a także reputacją i rozpoznawalnością marek. Premiuje to większe sklepy z szeroką ofertą i znanymi producentami — wskazuje Bartek Krawczyk.

Widać też wyraźną rolę matek, które po raz pierwszy zostają rodzicami — to one wydają najwięcej na produkty z wyższej półki, podczas gdy w rodzinach wielodzietnych zakupy są bardziej oszczędne.

Presja nastolatków

Wydatki na dzieci w wieku 10–14 lat są niemal dwukrotnie wyższe niż na młodsze grupy. To efekt rosnącej niezależności zakupowej nastolatków i silnego wpływu mediów społecznościowych.

— Moda stała się jednym z głównych obszarów zainteresowania polskich nastolatków, a silny wpływ mediów społecznościowych, takich jak Instagram czy TikTok, dodatkowo zwiększa presję na rodziców, którzy chcą sprostać rosnącym oczekiwaniom swoich dzieci. Wiąże się to oczywiście z drastycznym wzrostem wydatków związanym z kupowaniem marek premium i większej ilości ubrań — mówi Michał Ostański, associate partner w OC & C.

Według raportu NASK „Teenagers 3.0” aż 46 proc. polskich nastolatków wskazuje wygląd i atrakcyjność fizyczną jako ważny element tożsamości. To przekłada się na zakupy — markowe ubrania i akcesoria stają się standardem.

Polacy wciąż jednak kupują mniej odzieży i obuwia dziecięcego niż rodziny w krajach zachodnich. W 2024 r. na jedno dziecko przypadało średnio 17 takich produktów rocznie, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 39, a we Włoszech 27.

Strategia sprzedawców

Rosnące potrzeby konsumentów mobilizują sieci do inwestycji. Sinsay dynamicznie poszerza ofertę dla nastolatków, a Smyk w ostatnich pięciu latach otworzył w Polsce ponad 50 sklepów.

— Producenci i sprzedawcy muszą reagować na zmieniające się trendy i dostosowywać ofertę. Presja na jakość i markowość będzie tylko rosła — podsumowuje Michał Ostański.