Miliard miał paść już w 2019 r., ale skończyło się na 978 mln zł. Zdaniem Leszka Gierszewskiego, prezesa i założyciela Druteksu, do realizacji zamierzeń zabrakło kilku dni. Psychologiczną granicę 1 mld zł udało się natomiast przebić w 2020 r. Sprzedaż firmy z Bytowa na Pomorzu przekroczyła 1,059 mld zł, co oznacza, że wzrosła r/r o 8,3 proc., a czysty zysk aż o 18,5 proc., sięgając 114,94 mln zł (w 2019 r. zysk netto wyniósł 97 mln zł, a rok wcześniej 84,9 mln zł).

Pod koniec 2019 r. Leszek Gierszewski miał nadzieję na to, że w kolejnych latach przychody jego firmy będą rosły po 10 proc. rocznie. Teraz nieco zmienił zdanie.
- Zawsze kierowałem się zasadą, że przychody z roku na rok powinny rosnąć. W tym roku muszą więc być większe niż w poprzednim. Sprawą drugorzędną jest to, o ile - mówi prezes Druteksu.
Nie robi natomiast żadnych prognoz dotyczących zysków firmy. Uważa, że tu jest zbyt wiele zmiennych.
- Boję się o skok inflacyjny w tym roku. Już zresztą drożeją wszystkie najważniejsze surowce i materiały: stal, szkło, chemia. Za część z nich już płacimy nawet o kilkadziesiąt procent więcej niż rok wcześniej – twierdzi Leszek Gierszewski, dodając, że nie ma możliwości przeniesienia w całości tych podwyżek na klienta końcowego.
Szef Druteksu nie obawia się natomiast wahań kursowych.
- Poradzimy sobie, gdy EUR będzie po 4 zł i gdy będzie po 7 zł – mówi Leszek Gierszewski.
W 2020 r. Drutex przeznaczył na inwestycje ponad 90 mln zł. To kwota nieco niższa niż w 2019 r., gdy CAPEX sięgnął 130 mln zł. Tegoroczne inwestycje będą jednak kilkakrotnie wyższe niż ubiegłoroczne.
- Zawsze podczas kryzysów wiele inwestowaliśmy. W tym roku przeznaczymy na ten cel kilkaset milionów złotych. Na budowę nowego biurowca, magazynu wysokiego składowania, a przede wszystkim nowej hali produkcyjnej o powierzchni ponad 7 hektarów, której budowa ma się rozpocząć w tym roku wydamy ponad 350 mln zł. Do tego dojdą koszty zakupu maszyn – deklaruje Leszek Gierszewski.
W 2020 r. Drutex zatrudnił kilkaset osób, obecnie ma około 3,85 tys. pracowników i planuje dalej zwiększać stan osobowy.
- Bardzo chętnie widziałbym u siebie kolejnych inżynierów, automatyków, informatyków. Dla nich zawsze znajdzie się miejsce w Druteksie – mówi prezes spółki.
Zdaniem Leszka Gierszewskiego branża okien i drzwi dobrze sobie poradziła w pandemicznym, 2020 r., jednak prawdziwy test dopiero przed nią.
- To 2021 r. pokaże, kto jest mocny, a kto nie. To będzie widać już w maju lub czerwcu – uważa menedżer.
O firmę jest spokojny.
- Zawsze starałem się budować fundamenty, a nie maszty. Inwestowałem dużo, ale bezpiecznie i wypracowane przez Drutex wyniki finansowe o tym świadczą — mówi Leszek Gierszewski.
Drutex to jeden z topowych producentów tzw. stolarki okiennej w Polsce. Istnieje od 35 lat, choć okna i drzwi robi dopiero od 26. Obecnie większość jego produktów to stolarka z PVC, chociaż w ofercie ma też wyroby z aluminium i drewna oraz własne systemy rolet z PCV i aluminium. Firma nie kupuje gotowych profili PCV, ale produkuje własne. Nie korzysta z żadnych funduszy publicznych i nawet w czasie pandemii nie ubiegała się o pomoc rządową.