Chociaż już drugi urząd sprzeciwił się przejęciu Ruhrgasu przez E.ON, spółka jest pewna, że uda jej się przeforsować tę transakcję. W poniedziałek wieczorem E.ON postanowił wymienić swoje udziały w firmie Degussa na 18,4 proc. w Ruhrgasie.
Zgodnie z oczekiwaniami wczoraj niemiecka komisja antymonopolowa nie wyraziła zgody na przejęcie Ruhrgasu przez E.ON.
E.ON skorzysta jednak z obowiązującego w Niemczech prawa, zgodnie z którym fuzja odrzucona przez federalne biuro kartelowe oraz komisję antymonopolową może zostać zatwierdzona przez ministra gospodarki, jeśli uzna on, że korzyści dla kraju są ważniejsze od obaw o powstanie monopolu.W 10 na 16 przypadków komisja antymonopolowa radziła rządowi, by nie zgodził się na przejęcia. Trzy razy rząd podjął inną decyzję.
E.ON jest tak pewien, że uzyska zgodę na przejęcie Ruhrgasu, że już ogłosił transakcję, w ramach której zamieni 50,1 proc. akcji w firmie chemicznej Degussa na 18,4 proc. Ruhrgasu należące do RAG, spółki wydobywającej węgiel kamienny.
— E.ON nigdy nie zaangażowałby się w tę zamianę, gdyby nie był pewien, że będzie miał zgodę na przejęcie Ruhrgasu — twierdzi Markus Ilg, menedżer WestLB Asset Management.
Ulrich Hartmann, dyrektor zarządzający E.ON, który jest też przewodniczącym rady nadzorczej RAG, negocjował tę transakcję przez ostatnie pół roku. Posiadane przez RAG akcje są warte 1,7 mld USD (6,9 mld zł). Ruhrgas ma na rynku europejskim, wartym 75 mld USD (306 mld zł) 13 proc. i jest największym importerem gazu z Rosji do Europy Zachodniej.