E-sklepy szukają sposobu na klientów

opublikowano: 05-02-2018, 22:00

Branża e-commerce się profesjonalizuje, a sprzedawcy nie spoczywają na laurach – stawiają na rozwój i nowości, które mają przyciągnąć kupujących

Do niedawna praca w branży handlowej była kojarzona przede wszystkim z dużymi sieciami sprzedażowymi i zawodami takimi, jak kasjer, magazynier czy sprzedawca. Dziś, w dobie rozwoju nowych technologii, jak grzybów po deszczu przybywa e-handlowców. Polacy coraz częściej decydują się na prowadzenie e-handlu. Rocznie powstaje w kraju już 6-8 tys. e-sklepów, z czego dziewięć na 10 to małe i średnie przedsiębiorstwa — podaje Bisnode.

Jak wynika z najnowszego „Raportu z polskich sklepów internetowych” zrealizowanego przez platformę Shoper, najwięcej, bo aż 40 proc. sklepów, jest na rynku krócej niż rok. Natomiast okres od roku do trzech lat działalności ma za sobą blisko jedna trzecia sklepów, 10 proc. funkcjonuje od 4-5 lat, a 20 proc. — powyżej 5 lat. W początkowym etapie dla większości właścicieli firm jest to dodatkowa forma zarobku.

Jednak wraz z wiekiem sklepu proporcje zaczynają się zmieniać — i udział e-handlu w całości działalności rośnie.

— Dynamika wzrostu rynku e-commerce w Polsce jest obiecująca i może zapewnić przychody jeszcze kilku tysiącom sklepów. Dodatkowo wiele osób próbuje swojego szczęścia w branży z racji niskiego progu wejścia. Trzeba przy tym pamiętać, że wraz z rozwojem rynku i powiększającą się liczbą sklepów wzrasta też konkurencyjność, a sklep, żeby przetrwać, musi zainwestować w wiedzę i nowoczesne rozwiązania. Niezależnie od wielkości biznesu, aby iść do przodu, trzeba inwestować w marketing i promocję — podkreśla Jacek Zientkiewicz, menedżer ds. marki z platformy Shoper.

Polscy e-handlowcy zdają sobie z tego sprawę. W ubiegłym roku aż 82 proc. z nich wprowadziło zmiany w swoich e-sklepach. Na tym jednak nie poprzestają — modyfikacje w tej dziedzinie w tym roku ma w planach aż 97 proc. przedsiębiorców.

Spójnie wizualnie

Jedną z najważniejszych kwestii w kontekście rynkowej konkurencyjności jest wizerunek firmy. W e-commerce buduje go wiele elementów, m.in. graficzne, ale też działania sprzeda żowe i relacyjne, czyli obsługa klienta.

— To, jak sklep i marka będą odbierane przez klientów oraz jak zapadną w ich pamięć, w dużej mierze wiąże się z identyfikacją wizualną. Znaczenie ma system elementów, które składają się na część wizerunku firmy, tj. logo sklepu, kolory przewodnie używane przez markę, określone fonty i krój pisma, a także wszelkie wydruki — wizytówki, ulotki dołączane do przesyłek, materiały promocyjne itd. Zaliczamy również do nich spójne banery reklamowe czy wygląd produktów i opakowań — wymienia Piotr Paciorek, menedżer ds. obsługi klienta w firmie Dreamcommerce.

Z chirurgiczną precyzją

Wśród polskich e-sprzedawców jest coraz większa świadomość działań, które mogą przyciągać klientów. Obecnie, jak twierdzi dr hab. Grzegorz Mazurek, ekspert w dziedzinie zarządzania i marketingu z Akademii Leona Koźmińskiego, wśród przedsiębiorców z sektora MSP dominuje korzystanie z dwóch typów — tzw. content marketingu, czyli marketingu treści, oraz działań reklamowych z wykorzystaniem wyszukiwarek. Pierwsze polegają na kreowaniu wartościowych(niekoniecznie sprzedażowych) materiałów tekstowych lub wizualnych.

— Poradniki, ciekawe artykuły, quizy, wywiady, darmowe programy certyfikujące czy szkoleniowe — to przykłady narzędzi marketingu treści. Dla klienta są one wartościowe zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, bo przydają się w tzw. pozycjonowaniu w wyszukiwarce, a więc w budowaniu wysokiej pozycji strony naszej firmy na dane hasła kluczowe w wynikach wyszukania Google’a — opisuje dr hab. Grzegorz Mazurek. Ekspert zaznacza, że tego typu aktywności są w zasięgu portfela małego biznesu. Nie są kosztowne, ale bywają pracochłonne, bo treści muszą być ciekawe i merytoryczne. Natomiast drugi typ to działania reklamowe w wyszukiwarkach.

— Planowanie i optymalizacja działań reklamowych w Google’u oznacza biegłe tworzenie i zarządzanie kampaniami na dane hasła kluczowe. Tutaj z pomocą przychodzą panele Google AdWords i Google Analytics, pozwalające z chirurgiczną precyzją kierować działaniami reklamowymi w czasie rzeczywistym — mówi dr hab. Grzegorz Mazurek.

Aktywni w social mediach

W budowaniu zainteresowania swoją ofertą e-handlowcy posługują się jednak najczęściej mediami społecznościowymi (62 proc.) — aż 42 proc. z nich inwestuje w tym celu w płatne działania na Facebooku.

— Social media są niezwykle ważne w kontekście kreowania marki. Można je wykorzystać także do celów promocyjnych czy rekomendacyjnych. Szczególnie polecam ten drugi typ działań. Angażowanie zadowolonych klientów do dzielenia się opiniami na portalach społecznościowych może przyczynić się do pozyskiwania nowych kupujących — zaznacza dr hab. Grzegorz Mazurek.

Jego zdaniem, w działaniach marketingowych e-handlowcy powinni stawiać także na materiały wideo — tej opcji przypisuje się obecnie coraz większą wagę. Należy jednak pamiętać, że są to formy bardzo wymagające, zarówno jeśli chodzi o pomysł na ciekawą kreację, jak i koszty realizacji.

— W siłę rośnie również tzw. marketing czasu rzeczywistego, którego istota polega na śmiałym, szybkim i kreatywnym wykorzystaniu przez markę wydarzeń odległych od istoty działań samej firmy. To bardzo przyszłościowy zakres postępowania, ale też bardzo ryzykowny, o czym przekonało się już kilka polskich podmiotów — zwraca uwagę dr hab. Grzegorz Mazurek. © Ⓟ

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Paulina Kostro

Polecane