Od rozpoczęcia przez Rosję wojny na pełną skalę trzy lata temu, londyńska instytucja do tej pory zainwestował ok. 6,2 mld dolarów w projekty w Ukrainie. Główna ekonomistka EBOR Beata Javorcik zapowiedziała, że instytucja jest gotowa wesprzeć Kijów, jeśli negocjacje zapewnią zakończenie wojny. "Jesteśmy gotowi zainwestować, gdy nadejdzie czas" – stwierdziła.
W jej opinii "wielkim osiągnięciem" jest to, że "pomimo trzech lat wojny, ukraińskiemu rządowi udało się utrzymać stabilność makroekonomiczną".
Zapytana przez "Guardiana" o długoterminową perspektywę dla Ukrainy, powołała się dokument "Transition Report 2022-23. Business Unusual", z którego wynika, że państwa, w tym ich gospodarki, odczuwają skutki wojny nawet 25 lat po jej zakończeniu. "Sukces odbudowy (Ukrainy) nie jest pewny. (…) W dużej mierze wynika z faktu, że pokój jest nieuchwytny a konflikt może rozpalić się stosunkowo szybko" – wyjaśniła Javorcik.
Ekspertka zwróciła uwagę, na utrzymującą się w Europie niepewność gospodarczą, związaną m.in. z planami taryfowymi prezydenta USA Donalda Trumpa oraz rosnącymi wydatkami na obronę. EBOR obniżył prognozę średniego wzrostu PKB w Europie Środkowej, Wschodniej, państwach bałtyckich i Kaukazu na 2025 r. do 3,2 proc. z 3,5 proc. prognozowanych we wrześniu 2024 r.
"Wydatki na obronę rosną nie tylko w krajach bałtyckich i w Polsce; wzrosły także w Libanie, Armenii, Kirgistanie, Grecji i Tunezji" – wyliczyła Javorcik. "To powszechne zanikanie dywidendy z czasów pokoju, z której korzystaliśmy przez ostatnią dekadę, co ma wpływ na długoterminowy wzrost gospodarczy" - dodała.