Na początku czerwca biuro w Polsce otworzyła brytyjska instytucja płatnicza Ebury, oferująca usługi związane z rozliczaniem transakcji walutowych i zarządzaniem ryzykiem walutowym. Specjalizuje się w obsłudze małych i średnich przedsiębiorców. Właśnie takie firmy chce do siebie przyciągnąć również w Polsce. — Widzimy potencjał na polskim rynku, który w coraz większym stopniu rozwija się w obszarze handlu międzynarodowego — zaznacza Jakub Makurat, dyrektor generalny Ebury w Polsce. Podkreśla także, że polski rynek w zakresie takich usług jest zdominowany przez banki.
— Chcemy zaproponować znacznie bardziej atrakcyjne kursy wymiany walut niż konkurencja — zapewnia Jakub Makurat. To będzie możliwe szczególnie w przypadku egzotycznych walut, którymi polskie banki rzadziej operują.
— Ponieważ mają niewiele zleceń na takie transakcje, wymiana podobnych walut wiąże się z mniej korzystnym kursem. Możemy zaproponować bardziej atrakcyjną ofertę, ponieważ w Wielkiej Brytanii, gdzie znajduje się nasza centrala, transakcji w różnego rodzaju walutach jest więcej. Poza tym, współpracujemy z największymi dostawcami płynności i zawsze wybieramy dla naszych klientów najkorzystniejszy kurs wymiany — tłumaczy Jakub Makurat.
Ebury będzie w stanie wymienić ponad 140 różnych walut, w tym takich jak rupia indyjska, chiński juan, real brazylijski czy bat tajski. Firma oferuje też narzędzia zabezpieczające ryzyko walutowe.
— Pracujemy głównie na forwardach, które dla małych i średnich firm są najbardziej naturalnym sposobem zarządzania ryzykiem walutowym — prostym i zrozumiałym — mówi Jakub Makurat.
Firma do tej pory działała oprócz Wielkiej Brytanii również w Hiszpanii i Holandii. Obsługuje ponad 5 tys. klientów firmowych. Liczy, że w Polsce w ciągu roku z jej usług skorzysta kilkaset małych i średnich firm. W naszym kraju działają już jednak także inne instytucje płatnicze specjalizujące się w transakcjach walutowych i niezależne od banków. Dobrym przykładem jest Akcenta, oprócz polski działająca również w Czechach, Rumunii, na Słowacji i Węgrzech.