Ekonomiści o terminie wejścia do strefy euro

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-14 18:29

Zawirowania na scenie politycznej i sytuację finansów publicznych wymieniali wśród czynników wpływających na termin przystąpienia Polski do strefy euro ekonomiści podczas środowej konferencji "Wejście do strefy euro - polityka czy gospodarka", zorganizowanej w Warszawie przez WGI Dom Maklerski.

Zawirowania na scenie politycznej i sytuację finansów publicznych wymieniali wśród czynników wpływających na termin przystąpienia Polski do strefy euro ekonomiści podczas środowej konferencji "Wejście do strefy euro - polityka czy gospodarka", zorganizowanej w Warszawie przez WGI Dom Maklerski.

    "Wprowadzenie Polski do strefy euro realne jest dopiero w 2012 roku" - uważa główny analityk WGI Domu Maklerskiego Piotr Kuczyński.

    "Uważam, że obecnie nie ma możliwości zrezygnowania ze złotego ze względu na kalendarz polityczny. Nowy Sejm nie pozwoli na zmianę konstytucji konieczną, żeby wprowadzić euro" - powiedział Kuczyński.

    Jak zaznaczył, art. 227 konstytucji stwierdza, że jedynym bankiem centralnym jest Narodowy Bank Polski i wyłącznie jemu przysługuje prawo emisji pieniądza. "Za zmianą (dającą uprawnienia w tym względzie Europejskiemu Bankowi Centralnemu - PAP) musiałoby zagłosować 2/3 Sejmu, a to wydaje się w chwili obecnej niemożliwe" - powiedział Kuczyński.

    Zdaniem Kuczyńskiego, najbardziej prawdopodobne jest, że w 2010 r. wejdziemy do mechanizmu ERM2 (mechanizm określający dopuszczalne wahania kursu złotego względem euro - PAP), a w 2012r. przyjmiemy euro. Jak zaznaczył, wtedy społeczeństwo będzie miało 2 lata (2010-2012), żeby oswoić się z nową walutą. Doradca prezesa NBP Zbigniew Polański powiedział, że datę wejścia Polski do strefy euro określi sytuacja finansów publicznych.

    "Technicznie rzecz biorąc Polska może wejść do strefy euro w 2009 roku. Prawdziwym problemem jest natomiast sytuacja finansów publicznych (czyli dług publiczny i deficyt budżetowy - PAP)" - zaznaczył Polański.

    Podkreślił, że mamy stabilny system finansowy, a deficyt obrotów bieżących pozostaje pod kontrolą. Tym samym wszystko idzie w dobrym kierunku, jeśli chodzi o spełnienie kryterium inflacyjnego i kryterium stopy procentowej Traktatu z Maastricht. Uznał jednak, że kryterium stabilności kursu walutowego (dopuszczalne pasmo wahań +/- 2,5 proc. w stosunku do euro zgodnie z Traktatem z Maastricht - PAP) będzie dla Polski trudniejsze do spełnienia.

    Obecny na konferencji doradca ekonomiczny prezydenta prof. Witold Orłowski przypomniał, że chociaż "w Polsce panuje przekonanie, że dopiero zastanawiamy się, czy wejść do strefy euro", w traktacie stowarzyszeniowym Polska już zobowiązała się do przyjęcia euro. 

    Dodał, że trzeba liczyć się z tym, iż prędzej czy później będzie wywierana presja na nasz kraj na przyjęcie wspólnej waluty UE. Poinformował, że środkiem nacisku ze strony Unii może być możliwość skorzystania z funduszu spójności.