Ekonomiści prognozują kolejny spadek aktywności chińskich fabryk

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2022-09-29 11:41

Zdaniem ekonomistów, perspektywy dla chińskiej gospodarki nie są zbyt dobre. Polityka „zero Covid” oraz spadek popytu eksportowego mocno utrudniają życie tamtejszym przedsiębiorstwom, efektem czego jest oczekiwana kontynuacja spadku aktywności fabryk, informuje Reuters.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
fot. Bloomberg

Wyniki sondażu przeprowadzonego przez agencję nie pozostawiają złudzeń. Ankietowani ekonomiści prognozują, że we wrześniu doszło do trzeciego już z rzędu spowolnienia działalności fabryk. Opracowywany przez Markit Economics wskaźnik PMI ma wynieść 49,6 pkt rosnąc co prawda nieznacznie względem sierpniowego odczytu na poziomie 49,4 pkt, pozostając jednak poniżej progu 50 pkt oddzielającego kurczenie się od rozwoju danego segmentu gospodarki. Prezentacja oficjalnych danych zaplanowana jest na najbliższy piątek (30.09).

Eksperci podkreślają, że spowalniająca mocniej niż oczekiwano druga pod względem wielkości gospodarka świata jest w dużej mierze ofiarą prowadzonej przez Pekin polityki względem nowych zachorowań na Covid-19, która nakłada lockdowny, w tym na ogromne ośrodki gospodarcze doprowadzając do czasowych zatrzymań lub poważnych ograniczeń produkcji.

Na to nakłada się spadek zamówień zagranicznych, co dla gospodarki silnie nakierowanej na eksport jest poważnym ciosem.

Kolejnym hamulcowym gospodarki jest sektor nieruchomości, który mierzy się m.in. z gigantycznym zadłużeniem, co w konsekwencji może prowadzić do konieczności interwencji państwa. Poważne problemy z finansami notowane są też na poziomie lokalnych samorządów.

Ludowy Bank Chin stoi na rozdrożu chcąc wspierać gospodarkę, ale mając na uwadze niewielkie pole działania odnośnie polityki stóp procentowych oraz silne w ostatnich tygodniach osłabienie juana.

Według ekonomistów Goldman Sachs Group, w 2023 roku chiński PKB wzrośnie już tylko o 4,5 proc. podczas gdy wcześniejsza projekcja mówiła o wartości rzędu 5,3 proc.