Giełdowy portfel Zygmunta Solorza może się w przyszłym roku znacznie poszerzyć. Główny akcjonariusz Cyfrowego Polsatu i ZE PAK oraz posiadacz znaczącego pakietu w ATM Grupie wyraził już zamiar nabycia za 1,2 mld zł akcji informatycznego Asseco. Na tym się nie kończy, bo 19 grudnia prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) złożył Elektrim - holding, który przed laty na GPW był nazywany "cesarzem".

- Złożyliśmy prospekt i chcemy wrócić na giełdę, nie przewidujemy nowej emisji. Trudno mówić o konkretnym terminie - my zrobiliśmy to, co jest po naszej stronie, teraz pora na KNF - mówi Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu.
Giełdowa i pozagiełdowa historia Elektrimu jest długa i powikłana. Holding, który niegdyś był m.in. znaczącym udziałowcem operatora sieci komórkowej Era (dziś T-Mobile), popadł w kłopoty finansowe i został formalnie wykluczony z notowań warszawskiej giełdzie na początku 2008 r. Zarząd GPW zobowiązał jednak wtedy spółkę do podjęcia w przyszłości "działań, zmierzających do powrotu do notowań".
Majątek holdingu jest znaczny. Są w nim m.in. pakiety akcji Cyfrowego Polsatu, ZE PAK oraz Portu Praskiego, czyli dużego projektu deweloperskiego na prawym brzegu Wisły w Warszawie. Zygmunt Solorz kontroluje obecnie nieco ponad 82 proc. akcji Elektrimu, a ponad 5 proc. ma spierające się z nim od dawna porozumienie ponad 700 drobnych akcjonariuszy spółki, którzy domagali się albo odkupu walorów po wysokiej cenie, albo powrotu do notowań.
W ciągu ostatnich dwóch lat na burzliwych walnych zgromadzeniach Elektrimu kilkukrotnie dochodziło do dyskusji na temat możliwości i formuły powrotu na GPW, a także do głosowania nad uchwałami w tej sprawie. Drobni akcjonariusze domagali się też, by spółkę przed ewentualnym powrotem zbadał biegły rewident ds. szczególnych.