Zysk netto Emirates za rok obrotowy kończący się 31 marca wzrósł do 2,8 mld dirhamów (762 mln USD). Wpłynęły na to m.in. korzystne kursy wymiany walut i wzrost liczby przewożonych pasażerów.



Dyrektor generalny Emirates Group szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum twierdzi, że bez wątpienia czynnikiem hamującym uzyskanie jeszcze lepszych wyników jest drożejąca ropa, choć i przy znacznie wyższych jej poziomach cenowych firmie udawało się wyjść na swoje.
To jest towar, którego nie możemy kontrolować. W ostatnim roku paliwo stanowiło około 28 proc. naszych całkowitych kosztów. Zawsze będziemy musili tym czynnikiem bardzo starannie zarządzać – powiedział Al Maktoum.
Zapytany, czy istnieje konkretna cena ropy, która byłaby szczególnie istotna, Al Maktoum odpowiedział: "… zawsze chcę najniższej ceny, ale to rynek ją określa".
W jego opinii, w pewnym stopniu rozwój spółki był hamowany właśnie przez zbyt niskie ceny ropy, która jest kluczowym czynnikiem bogactwa w regionie Zatoki Perskiej.
Jednak podczas gdy rosnące ceny ropy naftowej pomogły w pewnym stopniu wzmocnić gospodarki oparte na ropie naftowej, linie lotnicze stają w obliczu dylematów związanych z podwyższonymi kosztami paliwa.
Wzrost o ponad 50 proc. cen ropy w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaczął odciskać swoje piętna na wynikach Emirates w czasie, gdy duże linie lotnicze są zmuszane do przystosowania się do znacznie bardziej konkurencyjnego rynku.