Energa będzie przejmować, ale ostrożniej

Kamila WajszczukKamila Wajszczuk
opublikowano: 2025-04-15 13:53

Zysk energetycznej spółki z grupy Orlenu byłby wyższy, gdyby nie odpisy aktualizujące wartość odnawialnych źródeł energii przejmowanych przez poprzedników.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co wpłynęło na wyniki Energi w 2024 r.
  • jak dokonane odpisy wpływają na przyszłe inwestycje spółki w OZE
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Energa zaprezentowała we wtorek wyniki za 2024 r. Przychody spółki wyniosły 22,75 mld zł i były o 13 proc. niższe niż w 2023 r.

– Główne przyczyny spadku przychodów to spadek cen energii elektrycznej dla odbiorców końcowych i niższy wolumen wytwarzania energii – mówi Magdalena Kamińska, wiceprezeska Energi.

Wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) był o 14 proc. wyższy w ujęciu rok do roku i wyniósł 3,3 mld zł, co było wartością rekordową. Aż o 56 proc. spadł natomiast wynik netto, który wyniósł 268 mln zł.

– Główny powód spadku to dokonane przez nas odpisy na utratę wartości aktywów, przede wszystkim w energetyce konwencjonalnej, ale też w odnawialnej. Gdyby nie te zdarzenia jednorazowe, to wynik netto byłby równie imponujący jak EBITDA i wyniósłby 852 mln zł – dodaje wiceprezeska.

W marcu Energa podała, że musi dokonać odpisów aktualizujących na łączną kwotę około 0,43 mld zł. W komunikacie spółka tłumaczyła, że w większości dotyczyły one akwizycji w obszarze źródeł odnawialnych, w sprawie których decyzje podejmowane były do października 2023 r. Zarząd zlecił także audyt w związku z tymi transakcjami.

– Na pewno zweryfikujemy zasadność przejęcia tych aktywów. Jeśli wyniki audytu będą uzasadniały złożenie zawiadomienia do prokuratury lub wystosowanie roszczeń w innej formule, to tak zrobimy – mówi Sławomir Staszak.

Energa pracuje nad przejęciem kolejnych OZE, w planach jest nabycie około 288 MW. Jak jednak zapewnia prezes, tym razem chce weryfikować potencjalne transakcje pod kątem opłacalności.

Zarząd deklaruje, że bada opłacalność inwestycji, biorąc pod uwagę między innymi aktualne dane makroekonomiczne i przewidywania dotyczące cen energii. Bierze pod uwagę także minimalny poziom zwrotu z kapitału, określony przez Orlen w obowiązującej strategii na 10 proc. dla projektów rozwojowych, które obniżają emisje gazów cieplarnianych.

– Istotnie jest zastosowanie odpowiedniej wyceny ryzyka i restrykcyjnej oceny stopy zwrotu. Założenia makroekonomiczne, które wpłynęły na dokonanie odpisów, są jeszcze bardziej restrykcyjnie stosowane do nowych akwizycji – zapewnia Magdalena Kamińska.

Energa nie podaje natomiast planowanej kwoty, jaką chce przeznaczyć na przejęcia. Oprócz inwestycji w energetykę odnawialną ma w planach między innymi rozwój sieci dystrybucyjnej i kontynuację budowy dwóch elektrowni gazowych - w Ostrołęce i Grudziądzu - które mają zacząć produkować energię w 2026 r. Planuje też budowę magazynów energii.