Energomontaż Północ, spółka z branży budowlanej, chce wyemitować akcje dla inwestorów z branży energetycznej oraz finansowych. Środki mają m.in. posłużyć do udziału w projektach prywatyzacyjnych.
Na walnym zgromadzeniu, zaplanowanym na 10 czerwca, akcjonariusze Energomontażu Północ podejmą uchwałę m.in. o emisji akcji. Podwyższenie ma być przeprowadzone do czerwca 2005 r.
— Nasze papiery chcemy zaoferować inwestorom z sektora energetycznego oraz finansowego — mówi Mariusz Różacki, prezes Energomontażu Północ.
Celem emisji od 2 do 25 mln akcji ma być stworzenie tzw. wehikułu inwestycyjnego, dzięki któremu inwestorzy „będą mieli większe możliwości realizacji wspólnych inwestycji czy uczestniczenia w projektach prywatyzacyjnych”, przede wszystkim w sektorze energetycznym. Pierwsza próba Energomontażu Północ nie była zbyt udana. Giełdowa spółka nie znalazła się na krótkiej liście inwestorów Stoenu, warszawskiego dystrybutora prądu.
Analitycy ostrożnie podchodzą do tych planów.
— Pomysł jest dobry. Firma nie należy jednak do największych. Trzeba mieć bardzo mocny biznes-plan, aby przekonać inwestorów, by zaangażowali środki. To nie będzie łatwe — mówi Tomasz Binkowski, analityk DM BOŚ.
— Działając w pojedynkę nie mamy dużych możliwości. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi inwestorami, ale na razie bez konkretnych deklaracji z ich strony — dodaje Mariusz Różacki.
Energomontaż Północ nadal szuka oszczędności. Nie jest wykluczone, że w tym roku grupa kapitałowa zostanie odchudzona o kolejne kilkaset osób, choć — jak podkreśla prezes — skala zwolnień będzie zależała od tegorocznych kontraktów. Pod młotek pójdą fabryczne aktywa oraz stołeczne działki. Do tego dojdzie budynek na warszawskim Powiślu, do niedawna siedziba spółki.
— Ze sprzedaży tych aktywów spodziewamy się uzyskać kilkadziesiąt milionów złotych — zapewnia Mariusz Różacki.
Skonsolidowane przychody Energomontażu Płn. za I kwartał sięgnęły 63,5 mln zł a strata netto — 80 tys. zł.