Enterprise Investors gra na dwa fronty

Jagoda Fryc
opublikowano: 2014-10-17 00:00

Lada dzień prospekt emisyjny Skarbca Holding ujrzy światło dziennie. IPO nie jest jednak przesądzone, bo w tle czai się Altus TFI

Kolejna instytucja finansowa już wkrótce może się pojawić na warszawskiej giełdzie. Według naszych informacji, lada dzień światło dziennie ujrzy prospekt emisyjny Skarbca Holding. Z raportów czterech biur maklerskich, do których dotarł „Puls Biznesu”, wynika, że w ofercie znajdzie się do 3,2 mln akcji, co daje około 46 proc. udziałów w spółce.

Analitycy wyceniają grupę na 370-476 mln zł, przy cenie 53 do 68 zł za papier. Jeśli inwestorzy będą skorzy tyle zapłacić, to oznaczałoby, że wartość oferty wyniesie od 170 do prawie 220 mln zł. Nie jest jednak przesądzone, że do IPO w ogóle dojdzie, bo Enterprise Investors gra na dwa fronty.

Z jednej strony prowadzi proces upubliczniana Skarbca Holding, a z drugiej — jak wynika z naszych informacji — negocjuje z Altusem cenę sprzedaży spółki.

— Enterprise może się wycofać z upublicznienia towarzystwa w dowolnym momencie. Moim zdaniem, firma chce wysondować rynek i wybrać tę drogę, która będzie najbardziej korzystna z punktu widzenia ceny sprzedaży — uważa prezes jednego z TFI, który woli pozostać anonimowy.

— Nie komentuję — ucina Piotr Osiecki, prezes Altus TFI. W zeszłym roku PKO BP oferował za przejęcie całego Skarbca 220 mln zł, ale na finiszu niespodziewanie obniżył ofertę do 170 mln zł i do transakcji nie doszło. Nie wiadomo, jaką kwotę oferuje Altus, ale pewne jest, że pieniądze pozyskane z giełdy (155 mln zł) nie wystarczą mu na zakup, dlatego w grę mogłoby wejść częściowe finansowanie akcjami, w ramach emisji skierowanej do Enterprise Investors.

Siła w dywersyfikacji

Na koniec sierpnia Skarbiec TFI zarządzało aktywami wielkości 15 mld zł, z czego 3,3 mld zł to pieniądze ulokowane w funduszach detalicznych. Analitycy uważają, że w kolejnych latach firma ma szansę skorzystać z rozwoju polskiego rynku funduszy, a zmiana struktury aktywów w kierunku produktów wysokomarżowych pozytywnie przełoży się na wynik finansowy.

„Dynamiczny wzrost wartości aktywów oraz oczekiwana zmiana ich struktury przełoży się według naszych szacunków na średnioroczny wzrost zysku netto na poziomie 12,1 proc. w okresie 2013-23” — czytamy w raporcie mDM. Analitycy chwalą też Skarbiec za dobrze zdywersyfikowany biznes.

Przychody z funduszy dedykowanych nie są wrażliwe na wielkość aktywów (opłata za zarządzanie jest kwotowa i z góry ustalona), a pieniądze ulokowane w produktach detalicznych składają się w niemal równych częściach z aktywów wysokomarżowych (42 proc.) i niskomarżowych (58 proc.). Względnie niższy udział w przychodach ma też zmienna opłata za zarządzanie (success fee) naliczana w dodatku bez użycia tzw. metody high water mark, dzięki czemu łatwej zarządzającym bić benchmarki. Specjaliści z mDM prognozują, że udział success fee w długim okresie utrzyma się na poziomie około 23 proc. przychodów.

„Niższy poziom success fee w przychodach ogranicza ryzyko znaczącego spadku dochodowości spółki w okresie dekoniunktury” — tłumaczą analitycy.

Dojna krowa

W 2013 r. Skarbiec wypracował na czysto 28,9 mln zł. Oznacza to, że wskaźnik cena do zysku przy najwyżej wycenie wynosi 16,5. Dla porównania Quercus TFI, którego kapitalizacja po ostatniej 30-procentowej przecenie sięga 360 mln zł, notowany jest przy wskaźniku C/Z w wysokości 10. To równowartość 10 proc. aktywów pod zarządzaniem. Analitycy zwracają uwagę, że Skarbiec charakteryzuje ponadprzeciętny zwrot z kapitałów własnych (ROE), który przez ostatnie 3 lata znajdował się w przedziale 15-35 proc.

To pozwalało wypłacać dywidendę sięgającą 75-100 proc. zysku. Specjaliści z mDM prognozują, że Skarbiec zarobi w 2014 r. ponad 27 mln zł, a w latach 2015 -16 — odpowiednio — 36,5 i 48,8 mln zł. „Uważamy, że dywidenda w wysokości 100 proc. będzie możliwa w okresie całej naszej prognozy (lata 2013-23), a w ciągu najbliższych trzech lat przełoży się na stopę dywidendy w przedziale 7,7 — 13,2 proc.” — prognozują analitycy.

To więcej niż średnia rynkowa, która nie przekracza 4 proc. i więcej niż stopa dywidendy rywali. Trigon DM wyliczył, że wskaźnik ten w przypadku Altusa może wynieść w przyszłym roku 7,4 proc., a w 2015 5,5 proc. Analitycy zwracają jednak uwagę na ryzyka. Rynek funduszy w Polsce charakteryzuje duża zależność od zewnętrznych kanałów dystrybucji, więc istnieje zagrożenie wzrostu opłat u dystrybutorów zewnętrznych, szczególnie po stronie banków, które szukają alternatywnych źródeł dochodów w obecnym środowisku niższych stóp procentowych.

„Ponadto widzimy ryzyko, iż w przypadku gorszych wyników inwestycyjnych Skarbca TFI liczba kanałów dystrybucyjnych może się zmniejszać” — twierdzą analitycy.