We wrześniu 2015 roku Volkswagen przyznał się, że stosował w autach z silnikami diesla oprogramowanie, które zaniżało emisję spalin podczas jej testowania. Uruchomiło to falę roszczeń wobec niemieckiego koncernu zgłaszanych przez nabywców jego aut.

Pytanie, na które odpowiedział w czwartek Europejski Trybunał Sprawiedliwości, zadał mu sąd w austriackim Klagenfurcie, w którym Volkswagen został pozwany przez organizację ochrony konsumentów działającą w imieniu 574 nabywców aut niemieckiego koncernu. Wątpliwość pojawiła się po tym jak Volkswagen zakwestionował jurysdykcję austriackich sądów w tej sprawie. Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził jednak, że szkoda została dokonana tam, gdzie zostały nabyte auta i dlatego tam też można dochodzić jej zadośćuczynienia.