Euro pod presją. Niepewność polityczna we Francji ciąży rynkom

ON, Bloomberg
opublikowano: 2025-10-07 15:12

Euro zaczyna słabnąć, bo inwestorzy coraz ostrożniej podchodzą do jego dalszych wzrostów w obliczu narastającego kryzysu politycznego we Francji. Kurs wspólnej europejskiej waluty spadł poniżej 1,17 USD i zmierza do drugiego z rzędu dnia zniżek. W poniedziałek osiągnął najniższy poziom od ponad tygodnia po tym, jak premier Francji Sébastien Lecornu niespodziewanie podał się do dymisji, pogłębiając kryzys polityczny w kraju – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rynek opcji sygnalizuje zmianę nastawienia – inwestorzy przygotowują się na spadek wartości euro.

Nastroje wobec euro najgorsze od miesiąca

Według danych Depository Trust & Clearing Corporation pesymistyczne nastawienie wobec euro jest teraz najsilniejsze od miesiąca. To wyraźna zmiana w porównaniu z sytuacją z 8 września, gdy po utracie wotum zaufania przez ówczesnego premiera François Bayrou notowania euro wzrosły o 0,4 proc., a pozycjonowanie na rynku opcji było wyraźnie prorozwojowe – w proporcji około 60 do 40 na korzyść wzrostów.

Na zmianę nastrojów wpływa również mniejsza liczba impulsów z USA w czasie trwającego tam zawieszenia finansowania rządu (shutdownu), co sprawia, że wydarzenia z Europy mają większy wpływ na rynek walutowy. Dodatkowo od czterech tygodni widać stopniowy odpływ optymizmu – udział pozycji stawiających na wzrost euro spadł z około 60 proc. do poniżej 55 proc., co sygnalizuje osłabienie wcześniejszego trendu.

Długoterminowy optymizm wobec euro słabnie

Nastroje w dłuższym horyzoncie czasowym wciąż nieznacznie sprzyjają euro, ale premia na takich kontraktach jest dziś najniższa od początku sierpnia. Jednocześnie kurs utknął w pobliżu ważnego poziomu oporu, a sygnały krótkoterminowe wskazują na większe ryzyko dalszych spadków.

– Odporność euro mimo słabszych danych makro sugeruje, że inwestorzy wciąż trzymają się narracji, według której koniec wyjątkowej dynamiki amerykańskiej gospodarki miałby oznaczać lepsze perspektywy dla Europy. W rzeczywistości jednak, gdy USA zwalniają, zazwyczaj spowalnia także reszta świata. Bardziej prawdopodobne jest więc, że euro będzie musiało dostosować się do własnych, mniej korzystnych fundamentów wzrostowych – skomentował Skylar Montgomery Koning, strateg makro w Bloomberg Intelligence.