LONDYN (Reuters) - W czwartek kurs euro zaczął ponownie tracić wobec dolara. W środę i podczas czwartkowych notowań w Azji europejska waluta zyskiwała na skutek spekulacji o dużym zamówieniu jakie na euro miał złożyć jeden z niemieckich banków.
Jednak tak jak prognozowali analitycy zwyżka był krótkotrwała.
"Nie ma powodu dla którego euro powinno rosnąć. Wczorajsza informacja o zamówieniu nieco naruszyła spokój inwestorów" - uważa Derek Halpenny, ekonomista Bank of Tokyo-Mitsubishi w Londynie.
W czwartek dolar stracił wobec jena, gdyż jeden z japońskich dzienników podał, że podczas kwietniowego spotkania ministów finansów krajów Azji były minister finansów Japonii Kiichi Miyazawa rozmawiał na temat interwencji na rynku walutowym, która umocniłaby jena.
Euro wyceniano na 88,27 centa i 108,76 jena. Wcześniej waluta europejska kosztowała 88,8 centa i 109,3 jena. Za dolara płacono natomiast 123,17 jena, czyli o około jednego jena poniżej najwyższego w tym miesiącu poziomu ze środy.
Zdaniem analityków uwaga inwestorów skupi się teraz na danych makroekonomicznych z USA, a rynek będzie próbował ocenić czy Fed zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp.
W czwartek o godznie 16.00 czasu warszawskiego Filadelfijski Fed opublikuje wartość indeksu koniunktury w trzecim co do wielkości okręgu przemysłowym USA.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))