NOWY JORK (Reuters) - Kurs euro do dolara spadł w czwartek po południu do poziomu najniższego od siedmiu lat, po tym jak Europejski Bank Centralny (ECB) postanowił nie zmieniać stóp procentowych. Dodatkowo wśród inwestorów ponownie zaczęła narastać obawa przed interwencją ze strony banku.
Krótko po ogłoszeniu decyzji ECB kurs euro gwałtownie spadł, ale w chwilę potem odrobił stratę o jedną trzecią centa, co wzbudziło popłoch wśród inwestorów przekonanych, że wzrost kursu jest wynikiem interwencji banku.
"Ktoś musiał kupić sporo euro i to przeraziło inwestorów. Teraz sytuacja już się trochę uspokoiła" - powiedział John Hazelton, dealer w PNC Bank w Pittsburgu.
Zgodnie z oczekiwaniami analityków, na czwartkowym posiedzeniu Europejski Bank Centralny (ECB) nie zmienił stóp procentowych.
ECB podał, że stopa refinansowa, czyli główna stopa procentowa pozostaje na poziomie 4,50 procent, stopa pożyczek z banku centralnego wynosi 5,50 procent, a stopa depozytów 3,50 procent.
Jen stracił do euro i dolara, po wypowiedzi japońskiego ministra finansów Japonii Masajuro Shiokawy, który uznał, że odpowiednia cena europejskiej waluty to 110 jenów.
Również w środę przedstawiciel władz japońskich Haruhiko Kuroda powiedział, że Japonia nie będzie przeciwstawiała się osłabieniu jena, tak długo, jak jego kurs będzie odzwierciedlał stan gospodarki tego kraju. Wywołało to dalszy spadek wartości jena do euro i dolara.
O godzinie 17.41 czasu warszawskiego euro wyceniano na 83,78 centa i 105,27 jena. Za dolara płacono 125,68 jena.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))