Analitycy spodziewali się słabych wyników Eurocash w IV kwartale 2024 r. głównie ze względu na zaciętą konkurencję cenową na polskim rynku dóbr szybkozbywalnych (FMCG). Obniża ona rentowność spółek handlowych, bo negatywnie wpływa na ich marże. Wstępne wyniki Eurocashu są jednak wyższe od oczekiwań rynku. W efekcie w poniedziałek, 10 lutego, kurs spółki wzrósł o ponad 8 proc.
– Sprzedaż okazała się zgodna z oczekiwaniami, natomiast pobicie oczekiwań wynikało z wyższej marżowości EBITDA. Na tym etapie nie znamy szczegółowej kompozycji wyników, natomiast obstawiam, że ograniczenie redukcji r/r marży EBITDA w IV kwartale wobec III kwartału wynika m.in. z poprawy marży brutto na skutek rewizji polityki grupy w zakresie cen. Sądzę, że Eurocash mógł zmniejszyć skalę inwestycji w ceny, czyli w promocyjność oferty, co pozytywnie odbiło się na wynikach – mówi Janusz Pięta, analityk z Biura Maklerskiego mBanku.
Ekspert podkreśla, że tak czy owak nie widać jednak na horyzoncie przełomu w rezultatach spółki. Jego zdaniem w najbliższym czasie najważniejsze będą trendy sprzedażowe na rynku.
– Kluczowe będzie to, czy wróci wyższa dynamika konsumpcji i jak wrażliwi cenowo pozostaną konsumenci oraz to, czy spółka dalej poluzuje działalność promocyjną – zaznacza Janusz Pięta.
Według wstępnych danych Eurocash miał w IV kwartale 76,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto (-24,1 proc. r/r), EBITDA wyniosła 325,2 mln zł (-0,3 proc. r/r). Rezultat ten przewyższa oczekiwania analityków, którzy prognozowali 49,1 mln zł zysku netto i 295,5 mln zł EBITDA. Szacowane skonsolidowane przychody wyniosły 7,95 mld zł (+0,4 proc. r/r), podczas gdy analitycy zakładali 8,02 mld zł, oraz 160 mln zł zysku operacyjnego (-4,6 proc. r/r). W tym obszarze prognozy wskazywały na 143 mln zł.
W całym 2024 r. Eurocash szacuje, że miał 3,9 mln zł zysku netto (-97,3 proc. r/r), oraz 933,5 mln zł zysku EBITDA (-11,9 proc. r/r). Przychody spółki według szacunków wyniosły w 2024 r. 32,24 mld zł (-0,6 proc. r/r). Zysk operacyjny spółki za 2024 r. jest szacowany na 284,6 mln zł (-34,7 proc. r/r).
"Wyniki na poziomie operacyjnym osiągnięte przez grupę w IV kwartale były niższe niż rok wcześniej, jednakże w ocenie zarządu w porównaniu do poprzednich kwartałów 2024 r. różnica (w odniesieniu do odpowiednich okresów 2023 r.) istotnie się zmniejszyła, co wskazuje na pozytywny efekt działań grupy Eurocash zmierzających do zwiększenia efektywności i redukcji kosztów działalności" – podaje w komunikacie spółka.
Eurocash zapowiada też inwestycje. 40 mln zł przeznaczy na rozwój sieci partnerskich ABC, Groszek i Euro Sklep, działających pod wspólną marką Moje Sklepy. Do końca 2025 r. planuje modernizację 4 tys. placówek, odświeżenie wizerunku i unifikację brandingu. W sklepach pojawią się ekrany LED z ofertami promocyjnymi, a tradycyjne gazetki zastąpi aplikacja mobilna.
Firma chce również lepiej dopasować formaty sklepów do lokalnych rynków, wprowadzając jasny podział na małe i duże placówki, co ma usprawnić zarządzanie asortymentem i promocjami. Kluczowe ma być też budowanie lojalności – Eurocash liczy, że do końca przyszłego roku aplikacja Moje Sklepy przyciągnie milion użytkowników.
Wyniki konkurencyjnych giełdowych spółek handlowych pokazują, że Eurocash wciąż ma sporo do nadrobienia. Biedronka, choć w zeszłym roku zanotowała spadek sprzedaży LFL o 0,3 proc., nadal zwiększa przychody i umacnia pozycję lidera. Żabka, bazując na rozwoju modelu convenience, przyspiesza – zarówno w sprzedaży ogółem, jak również na poziomie porównywalnym, gdzie dynamika sięgnęła 8,3 proc. w 2024 r.
Eurocash mimo ciągle niesprzyjających warunków rynkowych opublikował zaskakująco mocne wyniki finansowe. Spółka dużo pracowała nad efektywnością oraz kosztami operacyjnymi, co znalazło wyraz w wynikach. Problemem pozostaje brak wzrostu przychodów, który wynika z wciąż trudnej sytuacji rynkowej, ale również z problematycznej ekspozycji Eurocashu na małe sklepy, które tracą udział rynkowy na rzecz innych rozwijających się formatów, takich jak dyskonty, Dino czy Żabka.