Europejskim giełdom nie podoba się silne euro

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2015-05-03 07:55

Ruszamy. Od jutra (4. maja) będę już moderował komentarze. A dzisiaj taki krótki, pourlopowy, tekścik podsumowujący tydzień

Krótkie, pourlopowe, podsumowanie. Tydzień przyniósł lekkie odwrócenie ról. Przede wszystkim nastąpiło duże umocnienie euro w stosunku do dolara. Mało, że idąca od grudnia 2014 linia trendu spadkowego została przełamana to jeszcze powstało podwójne dno, co dało mocny sygnał wzrostu EUR/USD.  

  Euro, które pomagało w europejskiej hossie, wtedy kiedy traciło zaczęło szkodzić bykom wtedy, kiedy zaczęło się umacniać. Szczególnie mocno odczuła to giełda niemiecka – nic dziwnego, na mocnym euro najbardziej tracą Niemcy. Lepiej zachowała się Wall Street. 

  Tydzień rozpoczął się jednak zupełnie inaczej. Giełdy europejskie oszalały z radości dlatego, że grecki premier Tsipras odsunął ministra finansów Waroufakisa, co podobno otwierało drogę do porozumienia. We wtorek jednak zaczęto mówić o tym, że być może w Grecji zostanie przeprowadzone referendum, co poniedziałkowy entuzjazm zabiło.  

  Mocne euro, problemy Grecji i czekania na wybory w Wielkiej Brytanii (7. maja) doprowadziły we wtorek, a szczególnie w środę do przeceny indeksów. Warto zwrócić uwagę na niekonsekwencje rynków. Euro zyskuje, a jednocześnie indeksy spadają ze względu na zagrożenia dla Europy. Któryś rynek musi się mylić.  

  Wall Street wyglądała do czwartku podobnie jak giełdy europejskie. Indeksy najchętniej spadały, czego nie zatrzymało posiedzenie FOMC. W zasadzie nie zostało zmienione słownictwo komunikatu. Nadal (mimo potężnego rozczarowania jeśli chodzi o śladowy wzrost PKB w pierwszym kwartale i mocny spadek indeksu zaufania Conference Board) Fed nie wyklucza podwyżki stóp na kolejnych posiedzeniach twierdząc, że osłabienie pierwszego kwartału było przejściowe.  

  Zachowanie rynku walutowego, na którym tracił dolar nie potwierdza takiej oceny sytuacji przez Fed. Rynek walutowy sygnalizuje, że gracze oczekują tam znacznego odsunięcia terminu podwyżki stóp. Indeksy na Wall Street w dniu zakończenia posiedzenia nieco spadły, ale spadek ten pogłębiły w czwartek. W piątek, 1. maja, kiedy Europejczycy w większości świętowali, popyt zdecydowanie zatryumfował, dzięki czemu straty z czwartku zostały odrobione, a tygodniowa strata była niewielka.  

  Indeksy wróciły na przełamane wcześniej średnie 50. sesyjne, a mocne wejście popytu pokazało, że w dalszym ciągu obowiązuje zasada kupowania spadków. Słabszy dolar pomaga bykom, nastroje nadal nie są złe. Z tego wynika, że być może korekta się przedłuży, ale będzie to raczej coś na kształt trendu bocznego, a nie dużych spadków.  

  Na słabości dolara zyskiwać powinny też surowce, ale tylko miedź naprawdę zdrożała. W tym roku zyskała już ponad 20. procent. Na razie jednak mówić możemy tylko o korekcie w trendzie spadkowym. Ropa też zyskała, ale ważny poziom 58 USD nie został pokonany bardzo wyraźnie. W dalszym ciągu obowiązuje jednak sygnał kupna (podwójne dno). Najsłabsze było złoto. Na początku tygodnia korzystało ze słabości dolara i drożało, ale potem całe zyski oddało i zakończyło tydzień neutralnie. Dopóki nie zobaczymy inflacji to złoto będzie miało pod górkę. 

  Polski rynek akcji zachował się w minionym, krótkim, tygodniu bardzo dobrze. Zdecydowanie lepiej niż indeksy we Francji, a szczególnie w Niemczech. Wtedy, kiedy XETRA DAX tracił ponad trzy procent, WIG20 spadł o nieco ponad jeden procent. Cały tydzień giełda zakończyła neutralnie, a WIG utrzymał poziom najwyższy od grudnia 2007 roku. GPW była mocna, co dobrze rokuje na przyszłość.  

   Złoty rozpoczął zeszły tydzień bardzo dużym umocnieniem, ale potem wzrost EUR/USD doprowadził do neutralnego zakończenia w przekroju tygodniowym na CHF/PLN (nadal trend boczny), EUR/PLN wzrósł dając sygnał do korekty, a USD/PLN kontynuował mocną, spadkową korektę w trendzie wzrostowym. Utrzymał się wzrostowy, krótkoterminowy, trend wzrostowy naszych obligacji. Kapitały z niego zaczynają wychodzić, ale mogą po drodze zahaczyć rynek akcji.

Oświadczenie

Nie mam już nic wspólnego z portalem i spółką Macronext. Na stronie macroNEXT.pl są umieszczone moje stare teksty i zdjęcia mimo tego, że od 25.04 współpraca ustała, a ja zastrzegłem, że chcę usunięcia moich zdjęć z portalu.