Wiceszef Samoobrony, minister w Kancelarii Premiera Krzysztof Filipek powiedział PAP, że jedynie Trybunał Konstytucyjny może zdecydować o wykluczeniu Lidii Bagińskiej ze swojego składu. "Samoobrona stoi murem za Bagińską" - dodał.
Pod koniec grudnia 2006 r. Bagińska (wybrana przez Sejm na sędziego TK z rekomendacji Samoobrony) miała złożyć ślubowanie sędziego Trybunału. Uroczystość została jednak odwołana ze względu na wątpliwości dotyczące jej działań jako syndyka. Sprawa trafiła do sądu, który ostatecznie odwołał ją z funkcji syndyka.
"Czekamy na zaprzysiężenie pani Bagińskiej przez prezydenta. Absolutnie nie wchodzi w grę ponowne głosowanie nad kandydaturą Bagińskiej przez Sejm, ani jej rezygnacja z funkcji sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział w czwartek PAP Filipek. Jak ocenił, Bagińska powinna być jak najszybciej zaprzysiężona.
Zdaniem Filipka, jedyną uprawnioną instytucją do odwołania Bagińskiej jest Trybunał Konstytucyjny. "Jeśli Trybunał zdecyduje o wykluczeniu Bagińskiej ze swego grona, to tak uczyni. Ale tylko Trybunał, nikt inny - ani Sejm, ani Kancelaria Premiera, ani Kancelaria Prezydenta" - oświadczył.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper podkreślił w czwartek na konferencji prasowej, że jeżeli Bagińska popełniła błędy pełniąc funkcję syndyka - nie znaczy to, że popełniła przestępstwo.
Po sugestii dziennikarzy, że osoba mająca zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym powinna reprezentować najwyższe kwalifikacje, Lepper powiedział: "Zastanawiam się nad tym co zrobimy z tą sprawą".
W grudniu ub.r. po odwołaniu uroczystości ślubowania Bagińskiej ówczesny szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło tłumaczył, że złoży ona ślubowanie gdy "zostaną wyjaśnione wszystkie sprawy, które wiążą się z uwagami, jakie były kierowane pod jej adresem".
Jak pisały media, Bagińska zawarła, jako syndyk, umowę ze swoim partnerem z kancelarii prawnej, adwokatem i europosłem Samoobrony Markiem Czarneckim na reprezentowanie firmy Unikat Development w sprawie sądowej. Sąd Rejonowy nakazał Bagińskiej rozwiązanie tej umowy, a następnie odwołał ją w trybie dyscyplinarnym z funkcji syndyka.
W ostatnią środę sąd oddalił zażalenie Bagińskiej na wyrok Sądu Rejonowego. Jak uzasadniał sędzia "zachowanie skarżącej, w ocenie sądu dyskwalifikuje ją, jako osobę do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, jaką jest syndyk".
(PAP)