Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty:
Wprowadziliśmy wartościowanie stanowisk pracy. Pracownicy dostają informację, ile wynosi pensja na danym stanowisku w regionie, a ile zarabia u nas. Zależy nam, by ludzie nie odchodzili z firmy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że w niektórych przypadkach podwyżki są za małe, by zrekompensować wzrost cen.
Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu:
W mojej firmie rosną pensje wszystkich pracowników, tym bardziej że zatrudniam samych fachowców. Teza o tym, że firmy wymuszają przechodzenie na wcześniejsze emerytury, jest kompletnie nietrafiona! U nas pracują nawet osoby po 65. roku życia. Jedyne co się liczy — to fachowość.
Jarosław Cybulski, prezes firmy Soraya:
Presja płacowa jest od zawsze. W naszej firmie rosną wszystkie pensje. Teraz
firmy walczą o dobrych pracowników i pensje rosną. Nie faworyzujemy młodych
pracowników kosztem starszych. Mnóstwo osób pracuje u nas do emerytury i bardzo
sobie to chwalimy. Wiele lat temu firmy wolały stawiać na młodych, ale to się
już dawno temu zmieniło.